W 22. kolejce Ligi Siatkówki Kobiet, Legionovia Legionowo podejmowała w czwartek (15 marca) w Arenie Legionowo drużynę Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Wydawałoby się, że legionowianki podbudowane pewnym zwycięstwem z Trefl Proxima Kraków w poprzednie kolejce, będą w stanie sprawić u siebie niespodziankę. Na rzecz gospodyń przemawiał jeszcze fakt, że w tym sezonie znacznie lepiej gra im się z drużynami wyżej notowanymi. Niestety boiskowa rzeczywistość boleśnie zweryfikowała te oczekiwania.

Pzez większą część meczu podopieczne Piotra Olenderka stanowiły tylko tło dla muszynianek, którym uległy ostatecznie 0 do 3. – Mieliśmy serię porażek w meczach, gdzie punktowaliśmy, ale nie w pełni i nie były to spotkania, które by nas zadowalały. W Krakowie zagraliśmy natomiast dobrze i wygraliśmy ten mecz. Dzisiaj niestety przegraliśmy – powiedział trener Legionovii. I to w nienajlepszym stylu. Zawodniczki Legionovii tylko w drugim secie, przegranym ostatecznie na przewagi 25:27, potrafiły nawiązać wyrównaną walkę z Muszynianką. Pierwszy przegrały do 15, a trzeci do 14. Szkoda na pewno drugiej odsłony meczu, bo gdyby tylko legionowianki miały więcej szczęścia, to mogłyby ją wygrać, a wtedy losy meczu być może potoczyłyby się zupełnie inaczej. – To mimo wszystko było takie szarpane. My dzisiaj kompletnie nie czuliśmy się dobrze na sali. Czasem są takie sety, że jest sytuacja kiedy gra się na przewagi i czujemy, że go wygramy. Tu tak, jak już wcześniej mówiłem, bardzo szarpaliśmy i ciężko było przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Tak zresztą wyglądał cały mecz – powiedział Piotr Olenderek.

Bez wiary

Mecz ten wielu komentatorów określiło jako najgorszy jaki Legionovia rozegrała na własnym parkiecie. Zawodniczki popełniały sporo błędów, a co najgorsze, szczególnie w trzeciej partii nie było u nich widać wiary, że można w tym spotkaniu coś jeszcze ugrać. – To jest coś, co nam się do tej pory nie przydarzało. Nie zagraliśmy dotąd takiego meczu, w który byśmy spuścili głowy. Teraz to zrobiliśmy. To było widać zarówno w pierwszym jak i w trzecim secie. Popełniliśmy bardzo wiele błędów. Na samym początku meczu sześć, czy siedem punktów oddaliśmy po naszych błędach w ataku, czy zagrywce. To może być spowodowane tylko dwiema rzeczami, albo podeszliśmy za bardzo rozluźnieni do tego meczu, w co szczerze wątpię, albo za bardzo chcieliśmy go wygrać. Wydaje mi się, że przyczyna tak słabego meczu leży nie w naszych umiejętnościach, ale w naszych głowach – przyznał trener.

Byłe legionowianki najlepsze

Pocieszeniem dla legionowskich kibiców może być fakt, że najlepsze w drużynie Polski Cukier Muszynianka Muszyna były dwie byłe zawodniczki Legionovii: Monika Bociek i Aleksandra Wójcik. Ta druga została wybrana MVP meczu. Powrót do Legionowa mogła więc zaliczyć do udanych. – Ja bardzo lubię tu wracać i mam bardzo dużo fajnych wspomnień związanych z tym miejscem. Miło wspominam te trzy spędzone tu lata. Nie ukrywam jednak, że fajnie jest wrócić i wygrać – powiedziała Aleksandra Wójcik.

Być albo nie być

Po czwartkowej porażce z Muszynianką Legionovia spadła na 11 pozycję w tabeli, bezpośrednio zagrożoną grą w barażach o utrzymanie w lidze. Do końca sezonu zasadniczego pozostały jeszcze cztery mecze. Trzy z nich, czyli z Pałacem Bydgoszcz, Grot Budowlanym Łódź i BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała legionowianki zagrają u siebie. I to one będą z pewnością decydujące dla całych rozgrywek.
Następne spotkanie Legionovia rozegra na wyjeździe. W sobotę 24 marca spotka się z ENEA PTPS-em Piła. Do Areny na mecz z Bydgoszczą powrócą w środę 28 marca.

fot. lsk.plps.pl