Od kilku dni na legionowskich forach przewija się temat bezdomnych spotykanych na dworcu. Ile osób, tyle pomysłów. Ale z dyskusji przebijają się dwie postawy: jedna typu „trzeba ich zabrać, żeby nie śmierdzieli i nie psuli widoków podróżnym” oraz druga, bardziej miłosierna, mówiąca, że trzeba im pomóc.

Czy w Legionowie jest dużo bezdomnych? Pewnie tylu, ilu w innych, porównywalnych wielkością miastach. Jak informują strażnicy miejscy, problem dotyczy od 7 do 10 osób. Jest on jednak na tyle widoczny, że wzbudza kontrowersje. „Co się dzieje z tymi bezdomnymi na PKP Legionowo czy odpowiednie służby nie powinny się tym zająć ??” – pyta na jednym z forów pani Anna. Jej postawa nie znalazła jednak zrozumienia wśród internautów. „Nie jestem w Polsce I chyba lepiej ze tego nie widzę serce by mnie ściskało z żalu widząc bezdomnych na mrozie…. I nie ważne czy z głupoty własnej czy tez nie to tez ludzie którym się nie powiodło w życiu a przecież to mogło przytrafić się coś takiego każdemu z Nas…” – odpowiada jej inna internautka.

W obronie bezdomnych stają także inni użytkownicy Facebooka. „Do pani wiadomości panowie że straży miejskiej są tu co godzinę. Więc bez paniki. Jeśli dworzec jest otwarty mają prawo tu siedzieć skoro nic nie robią i nie hałasują” – pisze pani Patrycja. „Życie. ..w każdym mieście w każdym kraju to normalne…no ale tu w Legionowie widać komuś przeszkadza. ..ehhh kobieto nie życzę tego nikomu ale nie wiadomo jak los pokieruje życiem Pani …znam osoby które miały majątki, pozycje a są bezdomne…wiec następnym razem proszę się zastanowić nad postem który się wstawia…” – dodaje Agnieszka. A pan Marek podsumowuje: „Osoby te same nie chcą pomocy. Jak widzą podjeżdżającą straż miejską to wychodzą i oddalają się a jak strażnicy odjadą to wracają. Druga sprawa, że dworzec jest ogólnodostępny i nie można nikogo z niego wywalić jeśli np siedzi sobie tylko….”.

W tej sytuacji postanowiliśmy zapytać, jak problem bezdomnych widzą legionowscy urzędnicy. – Straż Miejska systematycznie, kilka razy dziennie kontroluje Centrum Komunikacyjne. Połowa z przebywających tam bezdomnych jest znana strażnikom. To są osoby, które od kilku lat przebywają na terenie Legionowa, lecz zazwyczaj w pustostanach. Pozostali to przyjezdni, ale czy zostaną na dłużej, tego nie wiadomo – mówi Adam Nadworski ze Straży Miejskiej w Legionowie. I dodaje: – Naszym zadaniem jest nie dopuścić do picia alkoholu na dworcu, zaśmiecania i wywoływania zgorszenia. Zawsze proponujemy pomoc, ale te osoby nie chcą z niej korzystać. Jeżeli są nietrzeźwe, przewozimy je do izby wytrzeźwień – dodaje funkcjonariusz.

Z perspektywy Ośrodka Pomocy Społecznej sprawa wygląda podobnie. – Osoby bezdomne przebywające na dworcu PKP Legionowo są nam znane. Z powodu uzależnienia i braku chęci zaprzestania picia, żadna z tych osób nie jest jednak zainteresowana umieszczeniem jej w schronisku dla bezdomnych – potwierdza Anna Brzezińska, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie.

*pisownia postów oryginalna

AnKa