Administrator jednego z fanpage’ów na Facebooku nie zwalnia tempa. Po złożeniu opartego na wydumanych i całkowicie nieprawdziwych przesłankach wniosku o wygaszenie mandatu prezydenta Romana Smogorzewskiego, teraz dostarczył wojewodzie wniosek o wygaszenie mandatu radnej Agnieszki Borkowskiej. Powodem miałoby być to, że… jest wiceprezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej.

Mieszkaniec Warszawy próbuje udowodnić, że mandat powinien zostać wygaszony z powodu związków pomiędzy mieniem miasta a spółdzielnią. Sugeruje, że radna miałaby uzyskiwać jakieś korzyści z tego powodu. Jak napisał na swojej stronie na Facebooku, spółdzielnia podpisała szereg umów z gminą Legionowo, co według niego oznacza, że SMLW (a tym samym radna Borkowska) osiąga przychody z działalności gospodarczej z umów z gminą. Przywołuje przy tym szereg umów na „astronomiczną” kwotę… 8,5 tys zł, zawartych pomiędzy Strażą Miejską a SMLW na korzystanie z energii elektrycznej i linii światłowodowej na potrzeby miejskiego monitoringu. Jakie korzyści miałaby z w/w umów czerpać radna Borkowska? Tego już nie precyzuje.

Jak informuje sam donosiciel, sprawa została skierowana do Wojewody Mazowieckiego 5 lutego 2018 roku. „Czekamy co dalej!” – pisze. Podaje także przykład umowy zawartej na długo przed tym, zanim Agnieszka Borkowska została wiceprezesem SMLW, czyli w czerwcu 2016 roku. Nie przeszkadza mu nawet to, że umowa ta przestała obowiązywać, zanim radna została powołana na stanowisko wiceprezesa SMLW. – Czy ten człowiek nie ma rodziny? Własnego życia? Jak bardzo musi być zafiksowany w swej nienawiści do legionowskiego samorządu, że spędza całe życie, szukając wyimaginowanych „haków”? Składa mnóstwo wniosków o udzielenie informacji, szuka, węszy, a jak tylko mu się wydaje, że coś ma – bach, i donosik! Smutny to człowiek – komentuje jeden z legionowskich urzędników.

Co do wniosku o wygaszenie mandatu radnej, uważa ona, że zarzuty są całkowicie bezpodstawne. – Wiem, że do Wojewody Mazowieckiego wpłynął wniosek o wygaszenie mojego mandatu. Nie znam jeszcze stanowiska Wojewody w tej sprawie. Jak tylko dostanę dokumenty, to się do nich ustosunkuję – komentuje redakcji Agnieszka Borkowska.

1 KOMENTARZ

  1. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Zaczynacie się tłumaczyć czyli jesteście winni.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.