W trakcie styczniowej sesji rady powiatu, przy okazji ustalania czasu pracy aptek działających na terenie powiatu legionowskiego, jak bumerang wrócił problem całodobowych dyżurów aptecznych. Przypomnijmy, że w tej chwili taką usługę prowadzi tylko „Apteka z uśmiechem” w Legionowie. Część radnych chciałaby, żeby takich aptek było w powiecie więcej.

– Brakuje mi tego, aby w każdej gminie była jedna apteka, która dyżurowałaby przez cały czas. Ja rozumiem, że nie możemy tego wymusić, bo to placówki prywatne i nie prowadzi ich powiat czy gmina, niemniej jednak może warto podjąć jakieś rozmowy, żeby jednak ta apteka była też czynna w niedziele i święta. Nieraz ktoś przegapi możliwość zakupu lekarstwa, wstaje w niedzielę rano, musi wziąć antybiotyk, a go nie ma i nie ma go też gdzie kupić. Trzeba jechać do Legionowa – powiedział radny Sebastian Sikora. Pamiętając jednak, że kilka lat temu apteka świadcząca wówczas tę usługę z niej nagle zrezygnowała i przez pewien czas w powiecie nie było żadnej całodobowej apteki, możemy się chyba cieszyć, że mamy teraz przynajmniej tę jedną. – Problem z dyżurami aptek jest problemem nie tylko naszego powiatu, ale jest problemem ogólnopolskim. Jako Związek Powiatów Polskich niejednokrotnie prowadziliśmy dyskusje odnośnie tego, żeby jakakolwiek apteka w ogóle funkcjonowała – przyznał Grzegorz Kubalski, członek Zarządu Powiatu Legionowskiego. – Też chciałbym, żeby w każdej gminie była całodobowa apteka. Trzeba być jednak realistą. Pamiętajmy, że kilka lat temu mieliśmy ogromny problem, żeby mieć chociaż jedną stale dyżurującą aptekę na terenie powiatu. Nikt bowiem nie chciał prowadzić dyżurów nocnych – dodał Mirosław Kado, wiceprzewodniczący rady powiatu.

Niechęć wiąże się to m.in. z wyższymi cenami leków. Osoba kupująca nocą medykamenty płaci za nie jeszcze dodatkową opłatę – tak zwaną taksę nocną. Nie dotyczy to co prawda leków pierwszej potrzeby, takich jak na przykład antybiotyki, ale jak wiadomo, wyższe ceny przeważnie odstraszają klientów. Zyski całodobowych aptek nie zawsze więc równoważą koszty ich utrzymania i prowadzenia. Przyczyn braku zainteresowanie farmaceutów prowadzeniem całodobowych dyżurów jest zresztą więcej. – Jeżeli apteka sama z siebie nie otwiera się w niedzielę, to oznacza, że mamy do czynienia z jedną z dwóch sytuacji. Pierwsza jest taka, że liczba klientów jest tak mała, że jest to nieopłacalne z punktu widzenia ekonomicznego. W takim momencie trudno jest oczekiwać, że ktoś będzie tam, w imię realizacji bliżej niesprecyzowanego interesu, siedział za darmo, czekając, że może ktoś się pojawi – powiedział Grzegorz Kubalski. Drugi powód jest taki, że w sporej liczbie aptek pracuje tylko jeden farmaceuta. Gdyby więc miała ona działać przez całą dobę, taki aptekarz by z niej praktycznie nie wychodził.

Na szczęście są obecnie podejmowane kroki, aby aptek pracujących nocą, w niedzielę i święta było więcej. – Toczą się w tej chwili prace zmierzające do tego, żeby Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywał koszty nocnych dyżurów aptek. Jeżeli tak się stanie, to przypuszczam, że automatycznie wzrośnie chęć do tego, żeby dyżurować przez całą dobę, bo niezależnie od tego, czy ktoś przyjdzie, czy nie przyjdzie, to i tak farmaceuta otrzyma odpowiednie wynagrodzenie – dodał Kubalski.

Póki co, rozwiązanie, gdzie niedaleko od siebie działa zarówno przychodnia świadcząca nocną i świąteczną pomoc lekarską, jak i całodobowa apteka, wydaje się optymalnym. Tym bardziej, że specjalnego wyboru nie było. – Alternatywą dla rozwiązania w postaci jednego punktu aptecznego czynnego 24 godziny na dobę było rozwiązanie, w którym każda apteka podejmowałaby się pełnić dyżur w określony dzień miesiąca i w określonych godzinach. Nie muszę chyba mówić, jaki by to powodowało chaos dla mieszkańców. W przypadku jakiejś choroby lub innej nagłej potrzeby, trzeba by było szukać w internecie albo na jakichś ulotkach, która apteka pełni akurat dyżur. Ten jeden punkt nam przynajmniej informacyjnie bardzo rozwiązuje problem – przyznał starosta Robert Wróbel.

Całodobowy dyżur apteczny był wcześniej prowadzony w punkcie na ul. Kopernika. Od 1 października ubiegłego roku odbywa się on pod adresem Piłsudskiego 13.

Rafał Michałowski