Rok po otwarciu Centrum Komunikacyjnego w Legionowie obiekt tętni życiem. Każdego dnia blisko 7 tysięcy podróżnych odjeżdża ze stacji PKP, a w ciągu roku w znajdującej się na I piętrze Poczytalni wypożyczono ponad 100.000 książek. Na dole otwierają się kolejne lokale. Ostatni wprowadzi się na dworzec pod koniec grudnia.

Centrum Komunikacyjne to perełka Legionowa. W mieście, w którym straszyły stare baraki udające dworzec, dzięki środkom szwajcarskim udało się postawić nie tylko poczekalnię, ale także duży, wielofunkcyjny budynek z nowoczesną, multimedialną biblioteką i strefą spotkań, występów i warsztatów. Budynek żyje nie tylko w dzień, ale także wieczorami – co i rusz odbywają się tam koncerty, występy, szkolenia, debaty i warsztaty. Ale inwestycja to o wiele więcej niż sam budynek dworca. To także dwa parkingi wielopoziomowe na ponad 1000 aut i wewnętrzna obwodnica miasta, która połączyła odległe do niedawna obszary Legionowa, oraz dworzec autobusowy i postój taxi.
Z pociągu do książek
Biblioteka na dworcu, w Legionowie zwana „Poczytalnią”, to przede wszystkim miejsce animujące czytelnictwo. Chętnie odwiedzane przez najmłodszych, a także dojrzałych czytelników przyciąga przyjazną atmosferą i doskonałą lokalizacją. Ale myli się ten, kto myśli, że Poczytalnia to tylko książki. To także płyty, filmy, bezpłatne komputery, gry i konsole oraz o wiele, wiele więcej. – Od dnia otwarcia, czyli 11 września 2016 roku, Poczytalnię odwiedziły 43 tysiące czytelników dorosłych i 22 tysiące dzieci. Zarejestrowaliśmy ponad 100 tysięcy wypożyczeń, a w statystykach nie są ujęci mieszkańcy odwiedzający II piętro podczas licznych wydarzeń kulturalnych. Myślę, że jest to kolejne 8 tysięcy osób – mówi dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Tomasz Talarski.
Radości nie kryją czytelnicy. – Uwielbiam to, że wysiadam z pociągu i lecę na I piętro wypożyczyć książkę. Wcześniej nigdy nie miałam czasu na wizytę w bibliotece, za daleko było, nie chciało mi się wychodzić. Teraz mam wszystko na miejscu, więc czytam częściej i więcej. To naprawdę super pomysł z tą Poczytalnią – mówi 22-letnia Aneta. Z Poczytalni korzystają także najmłodsi. – Często przychodzę tu z dwójką dzieci. Starsza córka siada albo kładzie się gdzieś na schodach i czyta, młodszy synek bawi się w otoczeniu książek. Uważam, że takie wizyty w kolorowym i fajnym otoczeniu nauczą go szacunku do książek, wyrobią w nim nawyk czytania. Przychodzimy też na zajęcia dla dzieci. Bardzo im się to podoba – mówi Anna, mama 4-letniego Bartka i 7-letniej Elwiry.
Bilet, gazeta i kanapka
Obiektem zarządza konsorcjum spółek KZB i PEC Legionowo. W przeprowadzonych w tym roku przetargach udało się wyłonić najemców lokali komercyjnych, którzy dostosowali powierzchnie do własnych potrzeb. Od momentu zamknięcia starych kontenerów na legionowskim dworcu nie było kas biletowych. Pojawiły się co prawda biletomaty ZTM i KM, ale nie można było w nich kupić biletów dalekobieżnych. Po uruchomieniu dworca okazało się, że żadna ze spółek kolejowych nie jest zainteresowana prowadzeniem kasy biletowej. W dobie ogólnodostępnego internetu i zakupów biletów online nie był to dla nich opłacalny biznes. Rozwiązanie znalazł zarządca, który w przetargu na wynajem jednego z lokali zapisał obowiązek prowadzenia kasy biletowej. Wyzwanie podjął Kolporter, który oprócz gazet, słodyczy i innych drobiazgów sprzedaje bilety kolejowe. – Nareszcie można kupić bilety! Trochę to trwało, ale cieszę się, że w końcu się udało. Ja co prawda kupuję przez internet, ale może kasa przyda się osobom starszym, które są jednak przyzwyczajone do tradycyjnego zakupu – mówi napotkany w Kolporterze nastoletni Bartek.
Ale gazety i bilety to nie wszystko. Na dworcu można również wymienić obce waluty, zapłacić rachunki, dorobić klucze czy zaostrzyć nóż, wysłać kupon lotto. Można zjeść smaczne ciastko, kanapkę i napić się kawy, a wkrótce pojawi się także sklep spożywczy.
Podróżni i ich auta
Z przeprowadzonych przez legionowskich strażników miejskich badań wynika, że każdego dnia ze stacji PKP Legionowo odjeżdża w kierunku Warszawy ponad 7,5 tysiąca osób, kolejne pół tysiąca jedzie w przeciwną stronę. Część z nich do pociągu dojeżdża bezpłatną komunikacją, finansowaną z budżetu Legionowa, inni – liniami ZTM. Wielu przyjeżdża samochodami, które pozostawiają na znajdujących się po obu stronach torów parkingach wielopoziomowych. – Cieszą się one coraz większą popularnością. Na tym od strony osiedla Piaski zastawione jest już nawet pół najwyższego poziomu, na parkingu od strony centrum często brakuje wolnych miejsc – mówi prezydent Roman Smogorzewski.
Dobrze wydane pieniądze
Budowa Centrum Komunikacyjnego w Legionowie została dofinansowana ze środków Szwajcarsko – Polskiego Programu Współpracy. Poniesiony przez budżet miasta koszt całej inwestycji (budynek dworca z biblioteką, ulica Szwajcarska, parkingi wielopoziomowe, zatoki autobusowe, przebudowa przejścia podziemnego) to około 6,5 mln zł. Resztę dołożyli Szwajcarzy. – Centrum Komunikacyjne to nie tylko wizytówka miasta, pierwszy obiekt, który widzi się po przyjeździe do Legionowa. To wyjątkowe na skalę krajową połączenie dworca kolejowego, multimedialnej biblioteki, powierzchni usługowej oraz pomieszczeń, w których odbywają się konferencje, spotkania, występy. Inwestycja każdego dnia służy tysiącom mieszkańców nie tylko Legionowa, ale całego powiatu legionowskiego, którzy mogą podjechać blisko stacji, zostawić auto na wielopoziomowym parkingu, a po pracy zrobić zakupy, wypożyczyć książkę i wrócić do domu. Wiele się nasłuchałem o wyrzuconych w błoto pieniądzach. Myślę, że po roku funkcjonowania nawet najwięksi przeciwnicy tej inwestycji nadal tego nie przyznają na głos, ale widzą, że obiekt cieszy się popularnością i służy nam wszystkim – dodaje prezydent Legionowa.
AnKa