Chyba każdy zgodzi się ze stwierdzeniem, że seks to przyjemność. Jednak nie wszyscy wiedzą, że istnieją kobiety, który nigdy nie przeżyły orgazmu w trakcie igraszek z mężczyzną. Z takim problemem zmaga się jedna z naszych czytelniczek. Jakie są przyczyny takiej przykrej sytuacji i co można z tym zrobić?

Anorgazmia, bo tak fachowo nazywana jest niezdolność do osiągnięcia orgazmu, to zaburzenie dość rzadkie. Według prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza dotyczy jedynie 8-10 proc. Polek. Przyczyny mogą być różne. Choć wśród nich zwraca się uwagę na aspekt biologiczny: problemy z kurczliwością mięśni Kegla, zaburzenia hormonalne, czy neurologiczne, a także przyjmowanie antydepresantów, to z reguły winna jest psychika. Często jest tak, że nie można mówić o jakimkolwiek zaburzeniu, gdyż osiągniecie orgazmu jest możliwe w trakcie masturbacji. Kobieta wyzbywa się wtedy wszelkich blokad. Poza tym większość pań jest zdolnych do szczytowania wyłącznie na skutek stymulacji łechtaczki. Jednak nieosiąganie orgazmu w trakcie seksu jest wciąż dużym problemem. – Co z tego, że dochodzę sama, kiedy wszystkie moje koleżanki choć raz doszły z facetem. Poza tym mam dość oszukiwania partnera. A boje się mu powiedzieć o tym, bo każdy który to ode mnie usłyszał, odszedł. To godzi w ich męskie ego – żali się czytelniczka. Jak ułatwić sobie osiągniecie orgazmu?

1. Nie śpiesz się – wydłuż grę wstępną!
Jak twierdzą specjaliści, pośpiech to największy wróg orgazmu. Zanim zaczniecie stosunek, niech partner pieści cię dłonią, językiem, skupi się na łechtaczce. Każdy orgazm jest równie wartościowy, niekoniecznie musisz osiągać go właśnie podczas stosunku. A już na pewno nie nastawiaj się na dojście do celu w jednym czasie ze swoim partnerem. Takie rzeczy zdarzają się rzadko, przynajmniej w codziennym życiu, a nie na filmach.

2. Myśl o sobie w trakcie stosunku i polub siebie!
Przestań skupiać się wyłącznie na swoim partnerze i tym, by to jemu dogodzić. Zamiast tego pomyśl o sobie – dotykaj się. Pieszczenie łechtaczki lub sutków wzmocni doznania i ułatwi ci osiągnięcie orgazmu. Wczuj się w swoje ciało. Zostaw problemy za sobą i żyj tym, co jest tu i teraz. Zaakceptuj swoje ciało i nie obawiaj się reakcji partnera na swój wygląd. Pamiętaj, że kobiety czasem niepotrzebnie skupiają się na szczegółach, których mężczyźni nawet nie dostrzegają. Tymczasem aby osiągnąć orgazm, nie możesz myśleć np. o tym, czy założyłaś odpowiednią bieliznę, a nawet o samym orgazmie. Spróbuj po prostu cieszyć się seksem. W końcu nie bez powodu mówi się, że orgazm zaczyna się w głowie.

3. Masturbuj się!
Masturbacja wśród kobiet to dalej trochę temat tabu. Tymczasem nie ma w niej nic wstydliwego. Mężczyźni otwarcie przyznają, że to robią i uznają to za coś naturalnego. I słusznie, bo oprócz tego, że masturbacja skutecznie rozładowuje napięcie psychiczne, to pomaga lepiej poznać swoje ciało i jego reakcje. Kiedy „robimy sobie dobrze” uczymy się, jaki dotyk sprawia nam najwięcej przyjemności i jakie ruchy są najbardziej skuteczne w naszej podróży na szczyt.

4. Ćwicz mięśnie Kegla!
To właśnie one odpowiadają za kobiecy orgazm. Jak wynika z badań prowadzonych przez seksuologów, ich trening regularny ułatwia szczytowanie, a nawet umożliwia wyjście z anorgazmii. Silne mięśnie Kegla ułatwiają też czerpanie przyjemności z samego stosunku. Dzięki nim pochwa ciaśniej obejmuje penisa i intensyfikuje bodźce płynące z ruchów frykcyjnych. Ale to nie koniec korzyści płynących z takiego treningu. Mięśnie Kegla pomagają także kontrolować pęcherz, co przyda się szczególnie paniom w kwiecie wieku.

5. Zmień partnera!
Jeśli wypróbujesz już wszystkie wymienione wyżej sposoby, a z twojego orgazmu nici, może powinnaś zastanowić się nad zmianą partnera? I nie chodzi tu o wymianę na większy rozmiar. Po prostu niektórzy panowie nie są zdolni do doprowadzenia kobiety na szczyt, gdyż myślą tylko i wyłącznie o sobie. Pamiętaj, że tobie także należy się przyjemność, a jeśli ktoś o tym zapomina, to nie jest warty uwagi.

KejT