Kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Parkowej przecierali oczy ze zdumienia. Faworyzowana Legionovia przez cały mecz prowadziła grę, a pomimo to gospodarze schodzili z boiska pokonani.

Legionovia przystępowała do meczu bez Mateusza Żebrowskiego. Pozbawieni swojego najlepszego strzelca legionowianie przeważali, ale nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie dobrze dysponowanego Majchrowskiego. Nie zdołali tego zrobić nawet w 11 minucie meczu, kiedy to arbiter podyktował jedenastkę, która zmarnował Mateusz Kwiatkowski. Podbudowani takim obrotem spraw goście mogli wyjść na prowadzenie, ale Dominik Pusek wygrał pojedynek z sam na sam z Dawidem Wolnym. Niestety, w 35 minucie meczu goalkeeper Legionovii był już bezradny. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zamienił na bramkę Bartosz Brodziński.

Na początku drugiej połowy, mecz mógł praktycznie się skończyć. Sędzia podyktował drugi w tym spotkaniu rzut karny. Tym razem do piłki podszedł zawodnik gości Kamil Nitkiewicz, który nie zdołał jednak pokonać Dominika Puska. Wydawało się, że może być to przełomowy moment i Legionovia rzuci się do odrabiania strat. Nic takiego się jednak nie stało i mecz zakończył się sensacyjnym zwycięstwem MKS Kluczbork.

Mirosław Jabłoński trener Legionovii  00:59:28 -01:00:58„Nastawiliśmy się tutaj na otwartą walkę, wiedzieliśmy że goście przyjadą zdeterminowani. Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze, nie powiem, że bardzo dobrze, bo zabrakło skuteczności. Mieliśmy pięć sytuacji z których mogły paść bramki. Zawsze jednak czegoś brakowało, a to słupek, a to karny niewykorzystany, a to brak zawodnika w piątce, żeby wepchnąć piłkę do bramki. Niestety jak się nie wykorzystuje sytuacji to się może zemścić. W drugiej połowie graliśmy chaotycznie. Zabrakło nam umiejętności rozegrania akcji pod presją, a presja była duża bo wynik był niekorzystny. Tego brakowało, takiej pewności, że kolejne sytuacje będą i kolejne sytuacje możemy wykorzystać. Tak to odbieram. To nie pierwsza porażka i nie ostatnia. Pracujemy dalej. Zespół nie może być nastawiony jedynie na walkę, musi mieć umiejętności piłkarskie i skuteczność.

Legionovia nie wykorzystała szansy na awans to czołowej piątki i spadła na 9 miejsce w tabeli. MKS Kluczbork opuścił strefę spadkową.

Legionovia KZB Legionowo – MKS Kluczbork 0:1 (0:1)

Bramka: Bartosz Brodziński (35)

Legionovia Legionowo:Pusek – Goliński, Zając (46′ Kutarba), Wojcinowicz, Trzmiel, Lukava, Zaklika (86′ Wilanowski), Kowalczyk (66′ Mazurek), Koziara, Rybkiewicz (46′ Jajko), Kwiatkowski.

MKS Kluczbork:Majchrowski – Skoczylas, Gierak, Brodziński, Nitkiewicz, Kościelniak (75′ Kubiak), Deja, Nakrosius, Baraniak (83′ Reisch), Fedota (90+5’Nykiel), Wolny (63′ Warchoł).