fot. Bartłomiej Bator

Radomiak Radom doskonale rozpoczął II ligowe rozgrywki. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o Legionovii, która okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Rozpędzony lider z Radomia przyjechał do Legionowa po zwycięstwo i swój cel osiągnął bez większych problemów.

Legionowianie od początku sprawiali wrażenie, że przede wszystkim nie chcą tego spotkania przegrać. Radomiak atakował, drużyna Mirosława Jabłońskiego postawiła na twardą grę obronną i przerywała ataki gości z rzadka kontratakując. Na początku meczu dobrą sytuację zmarnował Mateusz Żebrowski. Groźne uderzenie z rzutu wolnego, było najlepszą sytuacją, jaką miała Legionovia w pierwszej połowie spotkania. Później do głosu doszli goście. W 19 minucie meczu gracze Radomiaka udokumentowali swoją dobrą grę golem. Leândro przytomnym uderzeniem wykończył bardzo ładną zespołową akcję piłkarzy z Radomia. Był to cios po którym Legionowianie już się nie podnieśli.

Druga połowa spotkania stała pod znakiem dominacji Radomiaka, który kontrolował spotkanie. Pewnie zmierzający po kolejne punkty lider, mógł podwyższyć prowadzenie, ale piłka po strzale Jakubika, który w pojedynkę rozmontował obronę Legionovii, trafiła w poprzeczkę.

Ostatecznie mecz zakończył się skromnym, aczkolwiek pewnym zwycięstwem gości. Legionowianie zawiedli i rozegrali prawdopodobnie najgorszy mecz w sezonie. Gra obronna wyglądała lepiej niż w poprzednich spotkaniach, niestety piłkarze z Legionowa byli kompletnie bezradni w ataku.

Przed Mirosławem Jabłońskim i jego piłkarzami ciężkie zadanie. W następnej kolejce Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Garbarnią Kraków, która z 4 punktami zajmuje 9 miejsce w tabeli.

Legionovia Legionowo – Radomiak Radom 0:1 (0:1)

Bramka –Leândro(19)