Nie kara, a korekta. Nie dla Smogorzewskiego, a dla wszystkich 8 gmin. Nie 20 tysięcy, lecz 2,5 tys zł na gminę. I nie za budowę ścieżek, a za projekt. Poza tym w dwóch artykułach „Mazowieckiego To i Owo” na temat ścieżek rowerowych w Legionowie reszta z grubsza ma coś wspólnego z prawdą. Po raz kolejny okazuje się, że posiadamy w mieście nasze własne, lokalne radio Erewań.

Znani ze swych pro-PiSowskich zapędów pismacy złapali kolejny temat. „Smogorzewski ukarany za ścieżki rowerowe”, „Miejscowa przekładka czyli Smogorzewski na widelcu” – grzmią w dwóch kolejnych numerach, podpisując teksty następnym fałszywym nazwiskiem. I jeszcze sugerują, że wiedzą to od informatorów i dokumentów, do których udało im się dotrzeć. A przecież wszystko jest w opublikowanym oficjalnie w internecie raporcie pokontrolnym (w Biuletynie Informacji Publicznej, rzecz jasna).

W skrócie: 8 gmin biorących udział w projekcie budowy ścieżek rowerowych zawarło porozumienie, na podstawie którego wspólnie przeprowadziło postępowanie w sprawie wykonania studium wykonalności projektu budowy ścieżek. Prosto i nieurzędniczo rzecz ujmując – osiem gmin i ośmiu pracowników usiadło i wspólnie napisało zamówienie. Każdy zabezpieczył też odpowiednie środki na ten cel – w sumie blisko 83 tys. zł. A wartość całego projektu, tak dla przypomnienia, to 60 mln zł, z czego dofinansowanie wyniesie 48 mln zł. I jak to z projektami unijnymi bywa, do wszystkich partnerów projektu na początku 2017 roku przyszła kontrola. Podumała i nałożyła korektę finansową, czyli zmniejszyła kwotę, o jakiej zwrot można się ubiegać, o 2,5 tys zł na każdą gminę.

Kontrolującym nie podobało się sformułowanie zawężające krąg potencjalnych wykonawców do tych mających doświadczenie z projektami dofinansowywanymi ze środków zewnętrznych. – Formułując treść tego warunku udziału w postępowaniu, partnerzy mieli na celu m.in. możliwie szerokie zagwarantowanie wysokiej jakości usługi i tego, że potencjalny wykonawca usługi objętej postępowaniem posiada wiedzę i doświadczenie w opracowaniu analiz inwestycyjnych dla projektów o charakterze infrastrukturalnym, przeznaczonych do finansowania z udziałem środków unijnych – tłumaczy prezydent Roman Smogorzewski. – Wnieśliśmy zastrzeżenia i wyjaśnienia do otrzymanej informacji pokontrolnej, ale nie zostały one uwzględnione. Z uwagi na krótki termin, jaki pozostał do podpisania umowy o dofinansowaniu, postanowiliśmy odstąpić od dalszej procedury odwoławczej.

30 marca umowa o dofinansowanie projektu została podpisana, a wszystkie gminy – za wyjątkiem pozostającej mocno w tyle Jabłonny – na bieżąco realizują kolejne etapy inwestycji.

Ale koledzy z To i Owo jak zwykle żyją w równoległej rzeczywistości, pisząc, co im ślina na język przyniesie.

AnKa