Od dwóch dni całe Legionowo żyje budującym się w mieście meczetem… którego nie ma i nie będzie. Co chcieli osiągnąć twórcy strony Meczet Legionowo i lokalne gazety, publikując tekst na temat tej kontrowersyjnej inwestycji? Czy to kolejny temat zastępczy, który ma uderzyć w urzędników i Smogorzewskiego? Czy może zemsta PiS za referendum? Na okładce ulubionego tygodnika meczet został wpisany w zdjęcie Centrum Komunikacyjnego. Z jakiego powodu, nie wiemy. Dziś wiemy jednak na pewno, że meczetu nie będzie, a legionowskie społeczeństwo pokazało, jak wiele w nim nienawiści. Plotka jednak poszła w miasto i żyje własnym życiem.

Dotarliśmy do mimowolnego sprawcy całego zamieszania, twórcy profilu „Meczet Legionowo”. Oto co powiedział:

Jakiś czas temu w lokalnych mediach pojawiło się oburzenie, że na uroczystości miejskie przychodzi tylko ksiądz katolicki, a nie są zapraszani przedstawiciele innych religii. Dlatego właśnie, można powiedzieć, że dla zabawy, pojawił się profil „Meczet Legionowo”. No i w ostatnim czasie zainteresowały się nim legionowskie gazety. Oczywiście informacja o budowie jakiegokolwiek meczetu w Legionowie jest nieprawdziwa. Nikt takiego obiektu budować nie zamierza. Dziennikarze po prostu nie sprawdzili tej informacji, co świadczy tylko o ich braku rzetelności.

„Blisko 300 muzułmanów z powiatu legionowskiego już niebawem będzie miało gdzie się modlić. Właśnie z myślą o nich przy ulicy Targowej ma powstać niebawem meczet. Oprócz świątyni pod wspomnianym adresem wzniesione zostaną budynki (…) przypominające Centra Kultury Islamu” – czytamy na pierwszej stronie tygodnika. Dalej jest jeszcze ciekawiej – imam o egzotycznym nazwisku płynną polszczyzną opowiada o swoich planach. W tym momencie zapaliło nam się czerwone światło. Coś tu nie gra.

Zapytaliśmy w starostwie

– Nie wpłynął do nas wniosek o pozwolenie na budowę meczetu ani centrum kultury islamskiej. Plan miejscowy w okolicach ulicy Targowej przewiduje w większości zabudowę mieszkaniową, w związku z czym taki obiekt zgodnie z prawem nie mógłby tam powstać – informuje Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Legionowie.

Miasto to samo

– W Legionowie nie powstaje meczet, ani Centrum Kultury Islamu. Fanpage, na który powołuje się gazeta, ma 30 polubień i w ciągu dwóch lat opublikował kilka informacji, ostatnią ponad pół roku temu. Zdjęcie rzekomych fundamentów na pierwszy rzut oka pokazuje, że nie jest to ani meczet, ani nawet Legionowo. To ewidentny „fejk”, jakich w internecie mnóstwo. Szkoda, że gazeta nie zapytała przed publikacją w starostwie ani nawet w urzędzie, czy mamy jakieś informacje na ten temat. Wypowiedź o planach wspólnego wydarzenia kulturalnego zorganizowanego we współpracy z urzędem to także bzdura – żaden związek wyznaniowy w tej sprawie się do nas nie zwracał – mówi Tamara Mytkowska z legionowskiego ratusza.

Związki wyznaniowe też nic nie wiedzą

Ani Muzułmański Związek Religijny, ani Liga Muzułmańska RP, ani nawet Ośrodek Kultury Muzułmańskiej w Warszawie, czyli miejsce, którym kierował cytowany przez gazetę imam, nic nie wiedzą o planach budowy kolejnego meczetu. Co więcej, imam opuścił Polskę, a Centrum kieruje już ktoś inny. Gazeta jednak nie zweryfikowała otrzymanych informacji.

Skąd ta lokalizacja?

Zastanawia wybranie ulicy Targowej, spokojnej okolicy zabudowy jednorodzinnej, na lokalizację tak kontrowersyjnej inwestycji. Postanowiliśmy poszukać jakichś związków. Jedyne, na co się natknęliśmy, to to, że dokładnie przy tej ulicy siedzibę miała firma, która prowadziła blog internetowy na temat Legionowa, współpracująca ostatnio ściśle z redakcją „Mazowieckiego To i Owo”. Właściciele tej firmy znani są z ostrych, antyklerykalnych wypowiedzi. Czy to przypadek?

Podjudzanie nienawiści?

Po publikacji o budowie meczetu na Facebooku pojawił się profil przeciwny tej inwestycji. Setki mieszkańców nie przebierają w słowach kierowanych pod adresem zarówno muzułmanów, jak i… urzędników. Pojawiają się groźby karalne, takie jak podpalenie. Czy taki był cel publikacji? Pojawia się pytanie nie tylko o rzetelność dziennikarską, ale przede wszystkim o granice, jakie powinni mieć dziennikarze. A te ewidentnie w tym przypadku zostały przekroczone.

Marek Marek pisze: „Wystarczy podrzucic swinski ryj pod plac budowy i po problemie”, Krzysztof Wski „Spalic”, Małgorzata Szmelter „Codziennie podrzucać do środka świńskie łby, albo podpalić”. Thomas J. Bergius apeluje „Legionowianie!!!! Świńskie ryje im podrzućcie, nie pozwólcie żeby ścierwo się zalęgło”, Denis Nogalski zapowiada „Przecież to spłonie szybciej niż powstanie”, Maciej Skrzyński mówi „Podpalić”, Janina Bondar idzie o krok dalej, pisząc „Kto wydal zgodę na szubienice ściąć rękę która podpisała umowę”, Patryk Karadzow „Do pieca z nimi”.

Administrator strony Nie dla budowy meczetu w Legionowie zapowiada: „Zbieramy na tej stronie poparcia następnie zorganizujemy zbiórkę podpisów przeciwko budowie budynku przeznaczonego dla nowej wspólnoty wyznaniowej planujemy także manifestacje wszystko zależy od was ! udostępnij zaproś znajomych do polubienia im więcej osób się dowie tym będzie łatwiej!”.

Tadeusz Kozak nawołuje „Widzę tutaj dużo różnych śmieszków, ale ŚMIESZKAMI nikt nic nie zadziała! Tutaj trzeba PROTESTOWAĆ! PIKIETY organizować! Legionowianie OBUDŹCIE SIĘ! ZORGANIZUJCIE, TERAZ!… ALBO PODSTĘPNA zaraza będzie się rozprzestrzeniać! Pod Waszymi domami! Zorganizujcie się Jak Najszybciej. Przyjadę na pikietę i będę z Wami… ale Zróbcie Coś, bo zaraz będzie ZA PÓŹNO!”, a Bartek Pleban dorzuca: „Islamskim ścierwom w Polsce mówimy stanowcze nie i wypie*dalać z naszej ziemi!”.

Jedno jest pewne – meczetu w Legionowie nikt nie buduje. Ta sprawa uświadomiła nam jednak, że w temacie miłości bliźniego i interakcji z innymi wyznaniami i kulturami mamy jeszcze wiele do nadrobienia.

AnKa

*cytaty z Facebooka. Zachowana pisownia oryginalna