Przed świętami Bożego Narodzenia, głównie w Legionowie – ale nie tylko – trwała zbiórka darów na rzecz polskiej szkoły działającej w Mościskach na Ukrainie. W akcję, której pomysłodawcami było legionowskie małżeństwo – państwo Kaczyńscy, zaangażowało się wielu mieszkańców miasta oraz młodzież szkolna. Efekt zbiórki przerósł oczekiwania organizatorów.

– Mieliśmy zrobić 270 paczek indywidualnych dla uczniów i dotrzeć tam samemu. Dzięki „Kurierowi Warszawskiemu” i lokalnym mediom zebraliśmy około pięciu ton darów, w tym pomoce szkolne, żywność, odzież i zabawki. To miało pojechać busem, ale okazało się, że konieczna jest ciężarówka – wspomina Elżbieta Kaczyńska, pomysłodawczyni akcji. I tak załadowany po brzegi samochód ciężarowy ruszył w drogę na Ukrainę, aby dotrzeć tam jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Nie obyło się jednak bez przeszkód. Ta najpoważniejsza pojawiła się na granicy. – Nie jest tak łatwo przeprowadzić ciężarówkę przez granicę. Musieliśmy dać to do oclenia, a do tego były potrzebne pieniądze. Najwyraźniej jednak czuwała nad nami opatrzność boża. Postawiła ona na naszej drodze ludzi dobrego serca, którzy nam pomogli i dzięki nocie dyplomatycznej żeśmy przytargali dary dla dzieciaków – mówi pani Elżbieta.
Dary, na które społeczność mościckiej szkoły czekała bardzo, bardzo długo. – Chcę powiedzieć, że to pierwszy raz na 15 lat istnienia szkoły z językiem polskim, kiedy taka charytatywna pomoc do nas przyszła. Trafiła ona zarówno do dzieci, ich nauczycieli, jak i do całej społeczności Mościsk. Oprócz tego, że jestem dyrektorem szkoły, to pełnię też funkcję prezesa Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Mościckiej, i muszę powiedzieć, że mamy bardzo dużo biednych osób, którym te dary bardzo pomogły – powiedziała Teresa Teterycz, dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Średniej nr 3 im. Królowej Jadwigi w Mościskach. Społeczność szkoły liczy na to, że w macierzy o nich nie zapomną i ubiegłoroczna pomoc nie będzie ostatnią. Potrzeby placówki są bowiem bardzo duże. Ta największa to boisko z prawdziwego zdarzenia. Przydałyby się też nowocześniejsze pracownie naukowe, głównie te komputerowe. – Jak szkoła została poświęcona w 2002 roku i powstała jako samodzielna placówka z polskim językiem nauczania, to w pracowni informatycznej mieliśmy 11 komputerów, które zasponsorowały nam poznańskie szkoły. I te komputery są jeszcze u nas do dzisiaj. Połowa ich już prawie nie działa, ale jeszcze je mamy – mówi dyrektor Teterycz.
W niedzielę (29 stycznia) w ośrodku Caritasu w miejscowości Popowo Letnisko uroczyście podsumowano przedświąteczną zbiórkę i podziękowano tym, którzy ją mocno wspierali. – Bardzo się cieszę, że tego typu inicjatywy powstają. Jako urząd takie akcje zawsze wspieramy i bardzo cenimy mieszkańców Legionowa, którzy chcą pomagać. Serce rośnie, że są w naszym mieście ludzie, którzy tego typu akcje przeprowadzają i jeżeli tylko jest możliwość, to urząd i pracownicy urzędu będą wspomagać tego typu działania – zapewnił Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa. Aby kontynuować tę działalność charytatywną, pomysłodawcy zbiórki, w porozumieniu z księdzem dziekanem Lucjanem Szcześniakiem, utworzyli grupę Rodzina Pielgrzymkowa. Jej spotkania odbywają się w każdy pierwszy piątek miesiąca w kościele parafii św. Jana Kantego w godzinach od 18.00 do 21.00.

Rafał Michałowski