Ostatnio w Legionowie na osiedlu Jagiellońska doszło do napaści na kobietę wracającą wczesnym wieczorem do domu. W internecie pojawiło się wiele komentarzy zaniepokojonych legionowianek. Postanowiliśmy więc zaczerpnąć informacji i przygotować kilka porad dla naszych czytelniczek, które mogą okazać się przydatne w razie ewentualnego zagrożenia.

Krzycz, że się pali

Pierwsza rzecz jaka nasuwa się na myśl, kiedy myślimy co zrobić, jeśli ktoś na nas napadnie, to wołanie o pomoc. Niestety często okazuję się, że pomimo tego, że do aktów przemocy dochodzi także na osiedlach, gdzie mieszka mnóstwo osób na krzyk nikt nie reaguje. Jeżeli wiesz, że ktoś Cię usłyszy, staraj się krzyczeć: „Pali się!!! Pożar!!! Ratunku!!!”. Czemu nie „Napad!”? Z bardzo prostej przyczyny – nikt może na to nie zareagować. Ludzie nie udzielą Ci pomocy, ponieważ często nie chcą się mieszać w sprawy innych, a czasami po prostu boją się reagować, aby się nie narazić.

Nie narażaj życia dla torebki

Rzecznik KPP Legionowo podkom. Emilia Kuligowska podkreśla, aby zawsze pamiętać, że nasze życie i zdrowie jest najważniejsze. – Za wszelką cenę nie brońmy torebki czy plecaka. Jeżeli mamy możliwość brońmy się przedmiotami, które mamy przy sobie. Jednocześnie starajmy się zapamiętać jak najwięcej szczegółów: wygląd sprawcy, znaki szczególne, ubiór. Jak to tylko możliwe powiadommy Policję dzwoniąc na numer alarmowy. Wtedy policjanci będą mogli podjąć już swoje działania, zatrzymać sprawcę i odzyskać utracone mienie – radzi naszym czytelniczkom podkom. Kuligowska.

Rozważ powrót taksówką

Podkom. Emilia Kuligowska dodaje także, że kobiety powinny starać się zminimalizować ryzyko ataku. – Same nie wybierajmy się w miejsca mało uczęszczane, o późnych porach. Jeżeli musimy wrócić późno z pracy czy ze spotkania, poprośmy aby ktoś po nas wyszedł lub wyjechał. Może warto pomyśleć o taksówce? – mówi rzecznik legionowskiej policji. Jeśli jednak z różnych względów nie widzisz sensu w wydawaniu pieniędzy na takie usługi, na wszelki wypadek po prostu zadzwoń do kogoś w trakcie powrotu do domu. Poinformuj gdzie jesteś i rozmawiaj z tą osobą, póki nie znajdziesz się w bezpiecznym miejscu. Dzięki temu nie tylko będziesz spokojniejsza. Nawet jeśli ktoś na Ciebie napadnie Twój rozmówca zorientuje się, że coś się stało i będzie mógł Ci pomóc.

Noś przy sobie gaz

Użycie gazu pieprzowego to prosty sposób na odstraszenie napastnika. Należy jednak pamiętać, że aby obrona przy jego pomocy była skuteczna nie można nosić go na dnie torebki, bo w razie zagrożenia nie będziesz w stanie go szybko wyjąć. Jak tylko poczujesz się zagrożona wyjmij gaz i trzymaj go w dłoni czy w kieszeni kurtki (pamiętaj, że gaz należy odbezpieczyć!). Niestety jest on wrażliwy na podmuchy wiatru. Istnieje jego żelowa alternatywa, ale ta również ma swoje minusy, ponieważ trzeba wycelować w twarz przeciwnika, inaczej nie spełnia on swojej funkcji. Poza tym nowoczesne gazy pieprzowe często, oprócz składnika drażniącego, posiadają barwnik ultrafioletowy. Takie rozwiązanie znacznie ułatwia identyfikację napastnika przez policję. Eksperci odradzają również kupno gazów niewiadomego pochodzenia, np. z bazarów i targowisk. Może zdarzyć się, że taki produkt był już wcześniej używany i wcale nie zawiera środka drażniącego lub jego ilość jest zdecydowanie za duża, przez co może wyrządzić krzywdę, a nie obezwładnić agresora. Gaz w sklepie z militariami można kupić już od 20 zł.
Dobrą opcją jest też paralizator. Jego cena jest wyższa (od 150 zł), ale działanie skuteczniejsze. Paralizator, podobnie jak gaz nie pozostawia trwałego uszczerbku na zdrowi, ma tylko za zadnie chwilowo obezwładnić napastnika. Wytwarza on bardzo wysokie napięcie elektryczne, ale o niskim natężeniu. Ładunek obezwładnia system nerwowy napastnika i unieruchamia go nawet na kilkadziesiąt minut, co pozwala na ucieczkę. Stosowanie paralizatora elektrycznego ma też swoje minusy. Może zostać łatwo wyrwany i użyty przeciwko nam. Dlatego warto wybrać taki, który posiada zabezpieczenie przeciw podobnym sytuacjom (np. zawleczka bezpieczeństwa nakładana na rękę, po wyrwaniu której paralizator nie działa).

Mniejsza nie znaczy słabsza

Wbrew obiegowym opiniom kobieta wcale nie musi być na przegranej pozycji, kiedy spotka się z większym od niej napastnikiem. Można to z powodzeniem zaobserwować na kursach samoobrony dla kobiet. Ostatnio takie bezpłatne zajęcia w ramach projektu Ministerstwa Obrony Narodowej odbywały się w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu. Kobiety podczas zajęć m. in. doskonaliły swoje umiejętności z przyjmowania postawy obronnej, uczyły się technik uwalniania się różnymi sposobami oraz wykonywania uderzeń. Zajęcia cieszą się ogromnym zainteresowaniem Pań – informuje oficer prasowy CSŁiI kpt.Krzysztof Baran. Następne odbędą się już 14 stycznia 2017 roku.

Katarzyna Gębal

fot.: CSŁiI Zegrze