Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Prezydenta Miasta Legionowo przy sprzedaży działki przy ulicy Parkowej 27. Opisywana przez To i Owo i komentowana przez opozycyjnych radnych sprawa okazała się całkowicie zgodna z prawem i zdaniem prokuratora nie pozostawia ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI. Pozostało jedynie niewyjaśnione pytanie, z jakiego powodu gazeta i część radnych wystąpili przeciwko szkole sportowej dla dzieci.

Jaki był efekt rocznego śledztwa prokuratorskiego? „Zebrany materiał dowodowy nie dostarczył jakichkolwiek danych wskazujących choćby potencjalnie na to, że zawarcie transakcji było niecelowe z punktu widzenia interesu miasta Legionowo” – pisze w uzasadnieniu prokurator Remigiusz Krynke. Co więcej, „sprzedaż działki spółce Millenium wbrew tezom zawiadomienia przyniosła miastu i nadal przynosi bezpośrednie i wymierne korzyści finansowe”. Prokurator zaznacza też, że wszystkie działania prezydenta Romana Smogorzewskiego były zgodne zarówno z przepisami prawa, jak i z wolą Rady Miasta.  „Podjęte decyzje przyniosły ekonomiczną korzyść miastu Legionowo i jako takie były zgodne z zasadami racjonalnego gospodarowania mieniem komunalnym” – podsumowuje prokurator.

Dziennikarze czy donosiciele?

Przypomnijmy – upadający tygodnik Mazowieckie To i Owo napisał kilka artykułów na temat rzekomych nieprawidłowości przy sprzedaży przez KZB Legionowo prawa użytkowania wieczystego działki przy ul. Parkowej. Krzykliwe tytuły sugerowały czytelnikom korupcję i działalność przestępczą (przekroczenie uprawnień przez prezydenta, pominięcie rady miasta czy nawet zaniżenie wartości i nieprawidłowości przy rozłożeniu płatności na raty). Sprawę chętnie komentował do niedawna współpracujący ze Smogorzewskim, a obecnie opozycyjny radny Leszek Smuniewski, który publicznie na swoim blogu pisał m.in.: „Najpoważniejsze zastrzeżenia mam do historycznej decyzji prezydenta, który w imieniu właścicieli (mieszkańców), nie pytając ani nawet nie informując nikogo (także radnych), wyraził zgodę na zbycie miejskich nieruchomości przy ul. Parkowej. Po raz pierwszy w Legionowie sprzedaż miejskiego gruntu nastąpiła bez zgody czy  nawet opinii organu uchwałodawczego (rady miasta). Podjęta decyzja staje się więc niezwykle groźnym precedensem, stanowiącym zachętę dla kolejnych tego typu szkodliwych dla miasta oraz wątpliwych etycznie i ekonomicznie działań” – grzmiał radny, który najwyraźniej nie pojmuje zasad funkcjonowania spółek miejskich.

Z artykułem do sądu

Ponieważ publikacje nie wywołały zamierzonego efektu i nie odbiły się szerokim echem, wydawca Mazowieckiego To i Owo, Paweł Kozera, 7 października 2015 r. przesłał do Prokuratury Rejonowej w Legionowie pismo wraz z „dowodami” – załączonymi do niego siedmioma wydaniami czasopisma. Treść artykułów sugerowała, że mogło dojść do zdarzeń noszących znamiona przestępstwa. W sprawie zeznawał przedstawiciel zawiadamiającego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – Maciej Lerman, wówczas dziennikarz, a obecnie (w nagrodę „za zasługi”) redaktor naczelny pisma.

Okłamywali czytelników

Mazowieckie To i Owo przez kolejne miesiące opisywało sprzedaż działki, podkreślając, że sprawą zajęła się prokuratura i podnosząc w ten sposób wiarygodność swoich publikacji. Skandaliczne jest jednak to,  że nie przyznało się, iż nastąpiło to po donosie wydawcy gazety, a wręcz kłamało, że śledztwo zostało wszczęte „z urzędu”.

Czy po ujawnieniu tych informacji radny Leszek Smuniewski podtrzyma swoją opinię o donosicielach? Na blogu pisał niedawno: „W mentalności naszej zakorzeniony jest wyraźny brak akceptacji dla kapusiów i donosicieli, zwłaszcza dla tych, którzy we własne gniazdo srają”, dodając, że nie lubi „podłych i niesprawiedliwych insynuacji”.

Prokurator: wszystko zgodnie z prawem

Według śledztwa prokuratorskiego zebrany materiał dowodowy nie wskazuje na to, aby transakcja negatywnie wpłynęła na stan gminnych finansów, czy też podjęta była z naruszeniem dbałości o interes miasta Legionowa. Jak czytamy w dokumentacji śledczej, cena wynikała wprost z wykonanego operatu szacunkowego, operat został sporządzony w sposób prawidłowy i nie nasuwa żadnych wątpliwości w zakresie swojej treści. Zebrany materiał dowodowy nie dostarczył jakichkolwiek danych wskazujących choćby potencjalnie na to, że zawarcie transakcji było niecelowe z punktu widzenia interesu miasta Legionowo. Sprzedaż działki spółce Millenium, wbrew tezom zawiadomienia, przyniosła miastu i nadal przynosi bezpośrednie i wymierne korzyści finansowe. Potwierdzono więc, że wszystkie działania prezydenta były zgodne zarówno z przepisami prawa, jak i wolą organów kolegialnych gminy. Dlatego prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Co prócz korzyści finansowych ze sprzedaży gazety zyskali donosiciele? Pisali o swoim „wyczynie” przez ostatni rok. Publikując tanie sensacje, zapomnieli jednak o tym, czym różni się dziennikarstwo od donosicielstwa, oraz o tym, że działają na szkodę mieszkańców, szkalując dobre imię Legionowa.

Anna Krajewska
Historia sprzedaży działki w skrócie:

22 maja 2013 r. Rada Miasta Legionowo podjęła uchwałę o przekształceniu KZB w spółkę z o.o.

Radni wyrazili zgodę na wniesienie w skład mienia nowej spółki m.in. 40 nieruchomości miejskich,  wyszczególnionych w uzasadnieniu do uchwały.

Prokurator o uchwale: „Podjęta 22 maja 2013 roku przez Radę Miasta Legionowo uchwała w sposób jasny i jednoznaczny nie tylko upoważniła Prezydenta Miasta Legionowa do wykonania wszelkich czynności związanych z likwidacją zakładu i utworzenia w jego miejsce podmiotu w formie spółki, ale wręcz wprost zobowiązywała go do podjęcia tych działań. To nie opisane działania, ale ewentualne zaniechanie wykonania w/w postanowień uchwały prowadzić mogłoby do potencjalnej odpowiedzialności prezydenta, związanej z niedopełnieniem przez niego obowiązków” – napisał prokurator, dodając, iż „nie sposób uznać, że uchwała została podjęta przez radnych bez pełnej świadomości znaczenia podejmowanych przez siebie czynności i ich skutków. Samo uzasadnienie projektu uchwały w sposób jednoznaczny, zwięzły i klarowny wskazuje zarówno skutki przyjętej regulacji, jak i przede wszystkim zyski”.

Zgodnie z wolą Rady został przygotowany akt założycielski spółki KZB Legionowo.

Z chwilą jego podpisania gmina Legionowo przestała być użytkownikiem wieczystym wskazanych w akcie gruntów – co z kolei uniemożliwiło radnym podejmowanie decyzji w tym temacie.

„Bezspornym jest, że prezydent, podpisując akt założycielski spółki KZB Legionowo sp z o.o, działał w ramach przysługujących mu kompetencji, podejmując czynności zgodne z literą prawa” – napisała prokuratura, dodając, że „Analiza aktu założycielskiego spółki prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż nie zawiera on jakichkolwiek innych niż wymagane przepisami prawa handlowego, ponadstandardowych zapisów. Zapisy te odzwierciedlają w pełni wolę Rady Miasta wyrażoną w uchwale”.

9 czerwca 2014 r. spółka Millenium zwróciła się do prezydenta z zapytaniem o możliwość długoterminowej dzierżawy nieruchomości przy Parkowej.

Prezydent odesłał zainteresowanych do KZB. Negocjacje trwały kilka miesięcy. Spółka wyszła z inicjatywą odkupienia prawa użytkowania wieczystego.

18 marca 2015 r. pomiędzy KZB a spółką zawarto umowę dzierżawy, mającą na celu przygotowanie inwestycji  – wybudowania na tym terenie Centrum Szkoleniowo-Sportowego. KZB jednemu ze wspólników udzieliło pełnomocnictw do uzyskania wszelkich niezbędnych decyzji. Obie strony postanowiły, że wszystkie nakłady i koszty będą obciążały dzierżawcę. Wartość rynkowa prawa użytkowania wieczystego gruntu została określona przez rzeczoznawcę majątkowego.

„Analiza materiału dowodowego wskazuje, że całość kosztów związanych z przygotowaniem ww. inwestycji poniósł przyszły inwestor” – napisał prokurator.

„Zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy nie dostarczył absolutnie żadnych argumentów na potwierdzenie lansowanej przez zawiadamiającego tezy jakoby zbycie nieruchomości przy ulicy Parkowej 27 w Legionowie na rzecz prywatnych przedsiębiorców prowadzących działalność pod firmą Millenium było już od 2013 roku działaniem zamierzonym i miało na celu działanie na szkodę interesu gminy miejskiej Legionowo w postaci dokonania niezasadnych przysporzeń majątkowych na rzecz osób trzecich, a nadto odbyło się to przy przekroczeniu przez Prezydenta Miasta Legionowa przyznanych mu kompetencji” – podsumował prokurator  Remigiusz Krynke.

2 KOMENTARZE

  1. A może w tym dziadowskim pisemku działa jakiś sympatyk bolszewickiej partii i na jej zlecenie pisze takie dyrdymały

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.