Pomimo dobrze działającego systemu gospodarki odpadami, lasy i opuszczone działki na terenie Legionowa są notorycznie zaśmiecane. Dzikie wysypiska są uznawane za jeden z największych współczesnych problemów lasów. Niektóre z wyrzucanych śmieci potrafią bowiem przetrwać dłużej niż drzewa. Ponieważ akcje informacyjne nie przynoszą większych efektów, legionowska Straż Miejska planuje zakup nowego sprzętu, który ma pomóc w zmniejszeniu tego zjawiska.

Śpiew ptaków, piękny krajobraz, spacer z ukochaną osobą i…porzucona stara lodówka. Brzmi znajomo? To, na co można natrafić podczas przechadzki po legionowskich lasach przyprawia o ból głowy nie tylko ekologów. Dlaczego pomimo cyklicznych wywozów śmieci i punktów odbioru zużytego sprzętu od lat borykamy się z tym samym problemem? – Śmiem twierdzić, że niektóre śmieci są podrzucane nie z Legionowa. Przecież wywóz śmieci działa sprawnie, wywożone są każde ilości. To są odpady wyrzucane z działek rekreacyjnych położonych w okolicach Legionowa. Ludzie nie podpisują tam umów na wywóz, bo musieliby zapłacić, a tego chcą uniknąć, to oczywiste. Tak samo jak ktoś remontuje dom to ma obowiązek wynająć firmę, która wywiezie odpady, a często tego nie robi i później śmieci lądują na otwartych terenach. Mamy takie przypadki, że odpady podrzucane są nawet do koszy SMLW – mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Legionowie Adam Nadworski.
Lasy są cały czas nie tylko monitorowane, ale także sprzątane. Niestety wygląda to trochę jak walka z wiatrakami, dlatego straż planuje podjęcie dalszych działań w tej sprawie. – Chcemy kupić kamerę termowizyjną, aby skutecznie patrolować lasy o każdej porze dnia, także po zmroku. Mamy już zgodę prezydenta na taki zakup – informuje Nadworski. Zastępca komendanta dodaje, że kamera będzie miała również inne zastosowania. Dzięki niej strażnicy będą mogli skuteczniej kontrolować opuszczone budynki, w których w trakcie zimy mogą przebywać bezdomni.

KG