W ubiegły poniedziałek (21 listopada) około godziny 19.00 policja, straż pożarna i kartka pogotowia przybyły na jedną z posesji na terenie Chotomowa. Ze zgłoszenia wynikało, że mieszkająca tam nastolatka może próbować targnąć się na swoje życie. Dzień później, wiadomość o tym zdarzeniu pojawiła się w kilku lokalnych mediach. I tu pojawia się pytanie, czy informując o rzekomej próbie samobójczej, nie przekroczyły one pewnej granicy?

Na swoich portalach internetowych, lokalne media z dbałością o szczegóły opisały to co półtora tygodnia temu wydarzyło się w jednym z domów na terenie Chotomowa. Z ich relacji wynikało, że dziewczyna miała stać na dachu budynku i grozić, że z niego skoczy. Tytuły krzyczały „Nastolatka stała na dachu i chciała skoczyć”, „Chciała się zabić” Podano także wiek nastolatki i ulicę, przy której mieszka. Dla, niewielkiej przecież, lokalnej społeczności, ustalenie o kogo w tym gorącym newsie mogło chodzić, nie powinno więc stanowić żadnego problemu. Inna sprawa, że nie wiadomo, czy w ogóle z jakąkolwiek próbą samobójczą mieliśmy do czynienia. Gdy służby przyjechały pod wskazany adres dziewczyna była bowiem w domu. Drzwi otworzyła im matka nastolatki, która w tym samym czasie wróciła z pracy.
Nic więc dziwnego, że news o „stojącej na dachu dziewczynie” oburzył wiele osób. Widzieli w nim oni nie informację, a tanią sensację. – Gazety już wydały wyrok. Mimo że dziennikarze piszą w artykułach, że po przyjeździe straży dziewczyna nie była na dachu, to informują, że chciała z niego skoczyć. Skąd mają takie informacje? Co najgorsze dwie gazety podały w artykułach wiek dziewczyny i ulicę, na której mieszka. Tak się nie robi, to jest mała społeczność. Czy szukając sensacji pomyśleli, że robią jej ogromną krzywdę i mimo że mogła nie chcieć odebrać sobie życie, teraz będzie szykanowana w szkole, czy w swojej okolicy? Co z dobrem dziecka? – mówi jeden z mieszkańców gminy Jabłonna. Sprawę na portalu Jabłonna Dla Mieszkańców skomentował tez jabłonowski radny Arkadiusz Syguła, przewodniczący komisji Oświaty Kultury i Sportu Rady Gminy Jabłonna. – Jestem zbulwersowany tym, co przeczytałem. Od razu można dojść, kim jest ta osoba. Gazety powinny podejść do tego tematu delikatniej, nie pisząc na jakiej ulicy miały miejsce te wydarzenia oraz w jakim wieku jest to dziecko. Teraz dopiero będzie miało stres w szkole. To jest karygodne, tak nie można robić – skomentował radny.
Miejmy tylko nadzieję, że jej rówieśnicy mimo wszystko okażą się rozsądniejsi.

Elph/Jabłonna Dla Mieszkańców