Thief Burglar force lock metal door with a tool during house breaking

Dla nich właściwie każda pora roku jest dobra. Latem, gdy wielu ludzi na dłuższy czas wyjeżdża, włamywaczom pracuje się jednak najlepiej. W ciągu ostatnich tygodni boleśnie przekonało się o tym kilku mieszkańców osiedla Sobieskiego.

– Mamy informacje z pierwszej ręki, m.in. od poszkodowanych lokatorów, dotyczące sposobów działania zorganizowanych grup, bo tak je już chyba można nazwać, które szukają pustych mieszkań. Przede wszystkim panowie dzwonią domofonem i sprawdzają, czy lokal pusty – mówi Monika Osińska-Gołaś, kierownik adm. os. Sobieskiego. Jeśli jest, natychmiast przystępują do działania. Ale zdarzyło się i tak, że przestępczy rekonesans wykonali oni niedbale. – Doszło do sytuacji, w której lokatorka była na balkonie i nie słyszała domofonu. Wtedy nastąpiło włamanie, ponieważ ci panowie ze wszelkiego rodzaju zamkami radzą sobie bardzo szybko. Na szczęście sprawca zobaczył właścicielkę i się wycofał. Ale równie dobrze mogło się to skończyć mniej przyjemnie.

Według policji o pladze włamań na spółdzielczych osiedlach nie może być mowy. Choć bez wątpienia ostatnio tendencja jest zwyżkowa. – Rzeczywiście, doszło do zwiększonej liczby kradzieży z włamaniem do mieszkań i do piwnic. Zwłaszcza w okresie letnim łupem padają rowery, które są pożądanym przedmiotem, kiedy jest ciepło. Do tych przestępstw dochodziło na osiedlu Sobieskiego, ale również w innych częściach miasta: na ul. Marysieńki, Batorego, Królowej Jadwigi i Zegrzyńskiej – przyznaje podkom. Emilia Kuligowska, rzecznik KPP w Legionowie.

Ponieważ rabusie upodobali sobie rowery, operują głównie w piwnicach. Z policyjnych danych wynika, że pracują zarówno za dnia, jak i w nocy. – Na ogół było to przecięcie skobla czy kłódki, dlatego apelujemy do mieszkańców, aby jeszcze lepiej zabezpieczali rowery, na przykład przytwierdzając je do jakiegoś stałego elementu w piwnicy. Ważne jest też to, aby w razie jakiejkolwiek podejrzanej osoby, która znajduje się przy bloku czy domu, zawiadomić policję. Wtedy możemy podjechać, wylegitymować ją i sprawdzić, co tam robi – dodaje policjantka. Funkcjonariusze polecają też specjalne oznakowanie roweru. Kradzieży sprzętu to wprawdzie nie zapobiegnie, ale ułatwi jego odzyskanie. Generalnie, szczególnie latem, wskazana jest wzmożona sąsiedzka czujność. – Nie ma skuteczniej metody niż sąsiad, który zainteresuje się, co się dzieje, a jeśli usłyszy podejrzany hałas na klatce, wyjrzy lub chociaż spojrzy przez wizjer – uważa Monika Osińska-Gołaś. – Jeśli wyjeżdżamy, nawet na kilka dni, mówmy sąsiadom, żeby zwrócili uwagę, zabrali ulotki z wycieraczki. Niech ewentualny intruz widzi, że ktoś w mieszkaniu jest. Nie bądźmy obojętni, bo dzisiaj okradziony jest sąsiad, a jutro może być ktoś z nas – przestrzega Agnieszka Borkowska z legionowskiej SMLW.

Administratorzy mają też jeszcze jedną prośbę. Chodzi o to, aby nie otwierać drzwi na klatkę schodową osobom nieznanym i nie reagować na informacje, że to listonosz, ulotkarz lub ktoś z gazowni. Trzeba się najpierw upewnić, bo w grę wchodzi bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców. Lepiej dmuchać na zimne. W ten sposób sobie oszczędzimy przykrości, a mundurowym pracy. Bo i tak mają jej ostatnio sporo.