Już tradycyjnie podczas swego święta pogromcy ognia i innych żywiołów dumnie prężyli służbowe muskuły. Zaczęli od uroczystej parady, wieńczącej mszę świętą z okazji Powiatowego Dnia Strażaka. A później zrobiło się jeszcze goręcej.

Kiedy jego główni bohaterowie oraz ich sprzęt dotarli pod legionowską Arenę, przyszedł czas na oficjalną część obchodów. Jak zapewniali mówcy, powodów do zadowolenia jest wiele. – Macie państwo najlepszych strażaków. Sam nimi parę lat temu dowodziłem i znam ich wartość. Chciałbym serdecznie za to wam podziękować – powiedział st. bryg. Marek Jasiński, zastępca komendanta głównego PSP. Wiele słów wdzięczności dla kilkuset podwładnych – zawodowców i ochotników, miał także szef powiatowych strażaków. Im oraz sobie życzyłby tylko jak najmniej wyjazdów do akcji. Bo wszystko inne działa w tej służbie bez zarzutu. – Sprzęt mamy sprawny, ludzi wyszkolonych, całe zastępy ochotników gotowych do wsparcia działań Państwowej Straży Pożarnej. Są też młode pokolenia, które się kształcą w dziecięcych i młodzieżowych drużynach pożarniczych. Oby tak dalej – mówi st. bryg. Mieczysław Klimczak. A starosta Robert Wróbel dodaje: – Jesteśmy dumni ze strażaków, którzy pełnią służbę na terenie powiatu. To jest 1800 akcji w skali roku, czyli co 5 godzin jeden wyjazd. Ale oni angażują się nie tylko w akcje ratownicze. Patrzą szerzej: edukują młodzież i wciągają ją w struktury OSP, stworzyli też salę „Iskierka”, gdzie uczą ją, jak prawidłowo się zachować w sytuacji zagrożenia.

Strażackie święto wykorzystano m.in. do zaprezentowania umiejętności adeptów pożarnictwa. Ponadto licznie zgromadzeni mieszkańcy mogli obejrzeć pokaz ratownictwa drogowego i sprzęt, który już dawno poszedł na zawodową emeryturę. Zanim jednak uczyni to obecny komendant powiatowy, chce zostawić po sobie nową strażnicę. – Na potrzeby współczesnej straży pożarnej nasz obiekt jest niewystarczający. Był zbudowany w latach 80. dla jednostki ratowniczo – gaśniczej. Ale od tego czasu znacznie wzrosła liczba zadań PSP, w związku z tym jest już po prostu za mały. Straż pożarna to nie tylko wyjazdy do pożarów. Są to też ćwiczenia, szkolenia na miejscu, jest to cała logistyka, o którą musimy zadbać, bo jest niezbędna do naszych działań – uważa komendant Klimczak. W Legionowie o budowie nowoczesnej strażnicy mówi się od dawna. Teraz jednak realizacja tej inwestycji wydaje się być bliższa niż kiedykolwiek. – Projekt od wielu lat jest gotowy, czeka na finansowanie i mamy nadzieję, że najbliższe lata dadzą nam dobrą decyzję w tej sprawie – mówi starosta.