Seria Legionovii trwa

Legionovia KZB Legionowo odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu. W minioną sobotę legionowski drugoligowiec pokonał przed własną publicznością sąsiada w ligowej tabeli Olimpie Zambrów 1:0. Trzy punkty gospodarzom zapewnił rezerwowy Rafał Jankowski.

Legionovia wygrała poprzednie dwa spotkania, okazując się lepszą od Stali Mielec i Wisły Puławy. Oba zespoły należą do ścisłej czołówki tabeli, dlatego triumfy legionowian tym bardziej imponują. W minioną sobotę do Legionowa przyjechała Olimpia, która przed 27. kolejką miała tyle samo punktów co podopieczni Ryszarda Wieczorka. Goście nie notowali ostatnio najlepszej passy, czego efektem była zmiana szkoleniowca. W tej roli w konfrontacji właśnie przy Parkowej zadebiutował Grzegorz Dziubek. Nowy opiekun podlaskiego zespołu nie znalazł miejsca w kadrze meczowej miejsca dla Martina Koćmierowskiego, wychowanka Legionovii, który spotkanie obserwował z wysokości trybun.

Pierwsze czterdzieści pięć minut nie stało na wysokim poziomie, a oba zespoły stworzyły po jednej groźnej sytuacji bramkowej. Pierwszą z nich mieli gospodarze. Po składnie rozegranej akcji w narożniku boiska Mikołaj Grzelak zacentrował w pole karne, gdzie w dogodnej sytuacji Rafał Wolsztyński przeniósł piłkę nad bramką Piotra Czaplińskiego. Olimpia najlepiej sprawdzała się przy stałych fragmentach gry. W 34 minucie Sebastian Janik posłał piłkę z kornera w pole karne miejscowych. Niepilnowany Łukasz Grzybowski miał sporo czasu na oddanie strzału, jednak ostatecznie trafił w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Piotra Smołucha. Po przerwie zawodnicy obu zespołów nadal nie rozpieszczali fanów swoją grą. Zaradzić chciał temu Krystian Wójcik w 62 minucie, lecz jego strzał nie znalazł drogi do bramki. W 69 minucie Legionovia dopięła swojego. Krystian Miś miękko zacentrował w pole karne, gdzie Kamil Wiktorski zgrał futbolówkę do Rafała Jankowskiego. Wprowadzony czternaście minut wcześniej z ławki rezerwowych napastnik mocnym strzałem nie dał szans Czaplińskiemu na skuteczną interwencję. Goście mieli dwie szanse na wyrównującego gola, ale w obu przypadkach na drodze do szczęścia Michała Hryszki stanął albo Alaksandar Bajat, albo Piotr Smołuch. Miejscowi mieli również kilka okazji na podwyższenie rezultatu. Za każdym razem czegoś jednak brakowało, jak choćby w samej końcówce przy indywidualnej próbie Huberta Tylca, po której piłka padła łupem zambrowskiego bramkarza.

Ostatecznie Legionovia pokonała Olimpię Zambrów 1:0, odnosząc bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie w II lidze. – Przyjechaliśmy zagrać głębszą defensywą, zagrać z kontry. Myślę, że do przerwy dobrze to wyglądało, a obie drużyny miały po jednej sytuacji. W drugiej połowie mieliśmy zagrać bardziej odważnie z kontry, ale niestety przeciwnik nas skarcił. Przeszliśmy na dwóch napastników, udało nam się trochę przycisnąć rywala, ale nie udało nam się strzelić bramki – mówił rozczarowany na pomeczowej konferencji prasowej trener gości Grzegorz Dziubek. – Ten mecz było o tyle trudny, że sami zawodnicy oczekiwali od siebie zwycięstwa, jakby na potwierdzenie poprzednich dwóch wygranych z liderami. Może zabrzmi to nieskromnie, ale takie trudne mecze trzeba wygrywać. Grając u siebie z zespołem, który jest blisko i próbuje z kontry wygrać mecz, potrafiliśmy zneutralizować ten sposób i dopiąć swego – z kolei ocenił zawody trener Wieczorek.

W ostatnich trzech spotkaniach legionowianie zdobyli dziewięć punktów, czym znacznie podreperowali swoją pozycję w tabeli. Aktualnie są oni na 10. miejscu, mając w dorobku trzydzieści trzy „oczka” i pięć przewagi nad strefą spadkową. W pierwszej trójce znajdują się obecnie Stal Mielec, Znicz i GKS Tychy. Co ciekawe, „Biało-żółto-czerwoni” od trzech spotkań nie stracili gola, co zbiegło się z wywalczeniem miejsca w składzie przez Piotra Smołucha. Piłkarska Legionovia kolejne spotkanie rozegra 30 kwietnia. Ryszard Wieczorek i spółka pojadą do Tychów, gdzie na najpiękniejszym stadionie w II lidze zostaną podjęci przez miejscowy GKS prowadzony przez Kamila Kieresia.

Legionovia – Olimpia 1:0
bramka:
Jankowski 69
żółte kartki: M.Grzelak, Ł.Wolsztyński – Brzęczek, Mroczkowski
Legionovia: Smołuch – M. Grzelak, Wiktorski, Bajat, Miś – Garyga, J. Wieczorek, Ł.Wolsztyński (68 Tylec), Wójcik (88 Goliński), W.Kalinowski (55 Jankowski) – R.Wolsztyński (90 Ł.Kopka).
Olimpia: Czapliński – Grzybowski, Piłatowski, Gogol, Dziemidowicz – Dzienis, Kuczałek (30 Brzęczek), Mroczkowski, Janik (64 Twardowski), Tunkiewicz (75 Buzun) – Jastrzębski (57 Hryszko).