W ciągu dwóch dni legionowscy policjanci zatrzymali trzy osoby, które miały przy sobie narkotyki. Była to amfetamina. O dalszym losie 35-letniego Piotra M., 25-letniego Łukasza P. i 26-letniego Bartłomieja Ch. zadecyduje sąd.

Do pierwszego zatrzymania doszło w ubiegłą środę (16 marca) na terenie jednego z legionowskich osiedli mieszkaniowych. Policjanci patrolujący tę okolicę zwrócili uwagę na dwóch mężczyzn stojących w pobliżu murowanych garaży. Jeden z nich widząc policyjny radiowóz, odszedł za budynek. W trakcie podjętego legitymowania, 35-letni Piotr M. wyjął z ust zawiniątko, które odrzucił na dach garażu. Jak się okazało była to działka amfetaminy.

Kilka godzin później, inna załoga patrolująca inną część miasta, zwróciła uwagę na stojącego przed blokiem mężczyznę. Na widok radiowozu 25-letni Łukasz P. próbował szybko wejść do klatki schodowej. Policjanci poszli za nim. W trakcie legitymowania, ujawniono przy nim narkotyki. Jak się okazało była to również amfetamina. Mężczyzna ukrył ją w odzieży.

Ostatni amator narkotykowego odlotu wpadł następnego dnia (w czwartek 17 marca) wieczorem. W trakcie kontroli drogowej, w aucie należącym do 26-letniego  Bartłomieja Ch. policjanci ujawnili torebkę z białym proszkiem. Podobnie jak w dwóch poprzednich przypadkach, była to amfetamina.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzut posiadania narkotyków. Piotr M. do popełnienia tego czynu się jednak nie przyznał. Dwaj pozostali zeznali, że narkotyki faktycznie do nich należały. Mężczyznom grozi do trzech lat pozbawienia wolności.