Po dłużej przerwie PGNiG Superliga wróciła do Legionowa. Grający przed właśną publicznością szczypiorniści KPR-u RC Legionowo pokonali Pogoń Szczecin 24:23 (12:11).

Robert Lis nie mógł skorzystać w niedzielnym meczu z Kamila Cioka. Skrzydłowy przegrał z wysoką gorączką i poczynania swoich kolegów oglądał jedynie zza ławki rezerwowych. Na chorobie Cioka skorzystał Franci Brinovec, który otrzymał szansę występu w większym wymiarze czasowym. Kibice w Arenie Legionowo czekali na pierwsze bramki w konfrontacji KPR-u z „Portowcami” do 3 minuty. Wówczas goście pierwszy raz pokonali Tomislava Stojkovicia, jednak do tej pory Serb przynajmniej trzykrotnie uchronił swoją drużynę przed startą bramki. Bramkarz KPR-u RC był najjaśniejszym punktem całej legionowskiej drużyny, przez co jego drużyna niemal przez całą pierwszą połowę minimalnie prowadziła z przeciwnikiem ze Szczecina. W najlepszym momencie gospodarze wygrywali nawet trzema golami (10:7). Prym pod bramką Pogoni wiódł przede wszystkim Paweł Gawęcki, który w pierwszych trzydziestu minutach czterokortnie trafił do siatki. Na przerwę oba zespoły schodziły przy prowadzeniu miejscowych 12:11. Trener Lis nie mógł być jednak zadowolony z tego rezultatu, bowiem w ostatniej chwili jego zespół – grający w przewadze jednego gracza – dał sobie rzucić bramkę.

Legionowianie źle weszli w drugą część meczu: goście szybko wyrównali, a Witalij Titow nie wykorzystał rzutu karnego. Gra toczyła się w systemie bramka za bramkę, aż Pogoń nie odskoczyła na dwa trafienia (17:19). KPR RC nie rezygnował z dążeń do pozytywnego rezultatu, a kolejne rzuty Gawęckiego, Tomasza Mochockiego i Adama Twardo sprawiły, że to gospodarze byli na minimalnym prowadzeniu (21:20). W międzyczasie miejscowi dokonali roszady między słupkami. Mikołaj Krekora odegrał znaczącą rolę w tym fragmencie spotkania, odbijajac cztery rzuty swoich rywali. W 26 i 27 minucie Tomasz Mochocki skutecznie rzucił dwa rzuty karne (24:22). Po chwili Adam Twardo został odesłany na dwie minuty na ławkę kar, a szczecinianie rzucili dwudziestą trzecią bramkę. Na minutę przed ostatnią syreną Krekora wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam. Na kilka sekund przed końcem szczecinainie mieli jeszcze jedną szansę na remis, lecz Krekora wspólnie z obrońcami zablokowali rzut rywala. Ostatecznie KPR RC wygrał we włąsnej hali 24:23 z Pogonią i awansował na 4. pozycję w tabeli.

KPR – Pogoń 24:23 (12:11)
KPR: Stojković, Krekora – Kowalik, Twardo, Prątnicki, Gawęcki, Brinovec, Kasprzak; Titow, Mochocki, Igniasiak, Bożek, Płócienniczak, Suliński.