Udanie w 2016 rok weszli koszykarze Legionu Legionowo, którzy w minioną sobotę wyjątkowo pod wodzą Tomasza Matysiaka pokonali na wyjeździe AZS Uniwersytet Warszawski 90:87 (22:19, 16:22, 28:19, 24:27).

Końcówka ubiegłego roku była bardzo słaba w wykonaniu Legionu. Podopieczni Przemysława Raczyka przegrali trzy kolejne spotkania i osunęli się w tabeli grupy C III ligi na 5. miejsce. Aby wrócić do gry o najwyższe cele legionowianie muszą wygrać wszystkie mecze do końca drugiej rundy zasadniczej. W sobotę w stolicy koszykarze spod Warszawy musieli sobie radzić bez swojego pierwszego szkoleniowca. Trener Raczyk w tym samym czasie w Legionowie poprowadził młodzieżowy zespół legionowskiego klubu z rocznika 2002 do wygranej nad MUKS-em Piaseczno. W rolę opiekuna seniorów w konfrontacji z AZS-em UW wcielił się prezes Legionu Tomasz Matysiak.

Po pierwszych dwóch kwartach sobotniej konfrontacji studenci z UW nieznacznie wygrywali (41:38). W kolejnej odsłonie legionowianie wrzucili wyższy bieg, wychodząc na siedmiopunktowe prowadzenie. Choć ostatnią kwartę Legion przegrał 24:27 to w całym spotkaniu okazał się skuteczniejszy od rywali i po zwycięstwie 90:87 zainkasował dwa punkty. – Wynik co prawda był na styku, ale było to spowodowane jak zwykle serią własnych błędów. Mecz był cały czas pod kontrolą. Rywale tylko na chwilę w połowie meczu wyszli na prowadzenie, lecz zaraz wszystko wróciło do normy. Gdybyśmy zagrali w pełnym skupieniu przez cztery kwarty, mecz wyglądałby o wiele lepiej. Wynik może tego nie wskazuje, ale nasze zwycięstwo nie było zagrożone – zaznacza Tomasz Matysiak.

W Legionie z powodu kontuzji nie mogli zagrać Francesco Centrone czy Aleksander Stabeusz. Choć byli oni obecni na meczu, nie pojawili się na parkiecie nawet na chwilę. Do zdrowia powrócił natomiast Aleksander Ilczuk, który zaliczył siedemnaście punktów. Najwięcej z legionowskiej ekipy rzucił jednak Maciej Staszewski. Choć legionowski skrzydłowy zdobył dwadzieścia jeden „oczek” to zmarnował okazji na co najmniej drugie tyle. W sobotę w zespole z Legionowa zadebiutował Maciej Niedbalski. W przypadku 23-latka można mówić o ponownym debiucie, bowiem w przeszłości występował już w klubie spod Warszawy, a ostatnie dwa sezony spędził w drugoligowym Sokole Ostrów Mazowiecki. – Maciej może grać na pozycjach od jeden do trzy. Jest to solidny zawodnik. Rzucił co prawda tylko pięć punktów, ale wszedł do nas do gry po jednym, wspólnym treningu – wskazuje prezes Matysiak.

Przed koszykarzami Legionu kluczowy okres w fazie zasadniczej bieżącego sezonu. W sobotę 16 stycznia o godzinie 14:30 zagrają w SP nr 1 z rezerwami Legii Warszawa. Natomiast w czwartek 21 stycznia czeka ich zaległy mecz z MKS-em Ochota (Warszawa). Te zawody również odbędą się w legionowskiej „Jedynce”, a ich początek zaplanowano na godzinę 20:15.

UW – Legion 87:90 (19:22, 22:16, 19:28, 27:24)
Legion: Łopaciński 2, Staszewski 21, Teklak 16, Ilczuk 17, Witek 19; Niedbalski 5, Mikos 4, Pacholec 2, Stabach 4, Stabeusz, Centrone.