W czwartek Sąd Okręgowy Warszawa – Praga wydał wyrok w sprawie 46-letniego Mariusza W., byłego wiceszefa KPP w Legionowie i komendanta komisariatu policji na warszawskiej Białołęce. Został on uznany za winnego zabójstwa biznesmena Dariusza S. i skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Wyrok jest nieprawomocny.

Proces Mariusza W. miał charakter poszlakowy. Był on oskarżony o zastrzelenie w lutym 2011 r.  52-letniego Dariusza S., biznesmena spod Ciechanowa, i podpalenie jego zwłok w celu zatarcia śladów. Obaj mężczyźni się znali i łączyły ich powiązania finansowe. To głównie dlatego były policjant właściwie od początku był w szerokim kręgu osób podejrzanych o tę zbrodnię. Mariusz W., policjant z 20-letnim stażem, do zabójstwa się nie przyznał, potwierdzając tylko, że wraz z żoną wynajmował od państwa S. lokal w Legionowie, w którym prowadził razem z żoną sklep odzieżowy.

Warszawski sąd postawił Mariuszowi W. także szereg drobniejszych zarzutów. Niezależnie od wyroku dożywocia, wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności za namawianie współpracowników do składania nieprawdziwych zeznań. Dotyczyły one m.in. przechowywania broni w policyjnym magazynie.

Poprzedni artykułZ talentem po sławę
Następny artykułWieża bubel
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.