Legionovia KZB Legionowo w ostatniej chwili wyszarpała punkt niżej notowanemu Gryfowi Wejherowo. Spotkanie przy Parkowej zakończyło się remisem 1:1, a gospodarzy uratował w doliczonym czasie gry Rafał Jankowski z rzutu karnego.

W niedzielę do Legionowa przyjechała ostatnia drużyna tabeli Gryf Wejherowo. Tydzień wcześniej legionowianie przegrali z ówczesnym outsiderem Błękitnymi Stargard Szczeciński 1:2. Tym razem gospodarze nie wyobrażali sobie straty punktów,
bowiem mieli świadomość, że w przypadku zwycięstwa opuszczą strefę spadkową. W zespole trenera Ryszarda Wieczorka ciągle brakuje wracającego do zdrowia po kontuzji Macieja Golińskiego. W porównaniu do poprzedniego spotkania, szkoleniowiec pozostawił
na ławce m.in. Rafała Jankowskiego, Kamila Tlagę i Kamila Dankowskiego.

Lepiej w spotkanie weszli miejscowi, którzy tylko w 8 minucie mieli dwie szanse na zdobycie gola. Najpierw Samuelson Odunka przegrał pojedynek jeden na jeden z Wiesławem Ferrą. Następnie po krótkim rozegraniu kornera Ferra odbił strzał w
krótki róg Mikołaja Grzelaka. Dziesięć minut później pierwsze zagrożenie stworzyli przyjezdni i od razu zdobyli gola. Po centrze z rzutu rożnego Artura Klimczaka piłka trafiła do zupełnie niepilnowanego Mateusza Kuzimskiego, który
z dziesięciu metrów pokonał Mikołaja Smyłka. Legionovia mogła wyrównać jeszcze przed przerwą, ale w sytuacji sam na sam z golkiperem Gryfa Marcin Kozłowski uderzył prawą nogą obok lewego słupka.

Po przerwie podopieczni Piotra Rzepki zupełnie oddali inicjatywę rywalom. W 53 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzelaka Paweł Garyga trafił z woleja wprost w bramkarza. Później Omar Monetrde sprawdził czujność Ferry najpierw z dystansu,
a potem z rzutu wolnego. Z kolei w 67 minucie po składnej akcji gospodarzy i przepuszczeniu piłki przez Kwiatkowskiego z ostrego kąta Hiszpan znacząco przestrzelił. Na jedenaście minut przed końcem oko z oko z Ferrą stanął wprowadzony z ławki rezerwowych
Kamil Tlaga, ale i tym razem bramkarz Gryfa był górą. W 87 obrońca wejherowian Maciej Dempc przy próbie wślizgu zagrał piłkę ręką, za co zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Osłabieni goście nie zdołali dowieźć
korzystnego rezultatu do końca. W 90 minucie Michał Kitliński był faulowany przez rywala w polu karnym, za co sędzia Konrad Rudziński podyktował rzut karny dla miejscowych. W pierwszym meczu obu drużyn w sierpniu Rafał Jankowski przestrzelił „jedenastkę”
w doliczonym czasie gry. W niedzielę 30-latek znowu wziął na swoje barki ciężar wykonania stałego fragmentu gry, ale tym razem nie pomylił się i płaskim strzałem zapewnił legionowianom punkt w konfrontacji z „czerwoną latarnią” ligi.

Po 18. kolejce legionowianie znajdują się na 15., pierwszym spadkowym miejscu. Do znajdujących się w bezpiecznej strefie Polonii Bytom i ROW-u Rybnik tracą punkt. Legionovii pozostało do rozegrania zaledwie jedno spotkanie w 2015 roku. 29 listopada o
godzinie 13:00 zagra ona znowu u siebie z drużyną z Rybnika, czyli byłym pracodawcą trenera Wieczorka. Przegrany tego meczu przezimuje w strefie spadkowej.

Legionovia – Gryf 1:1 (0:1)
bramka: Kuzimski 18 – Jankowski 90 (k)
żółte kartki: Wicon, Kusiak, Osłowski, Dempc, Kołc
czerwona kartka: Dempc (86, Gryf, za dwie żółte)
sędzia: Karol Rudziński z Olsztyna
Legionovia: Smyłek – Grzelak, Grudniewski, Leustek, Kozłowski (64 Jankowski) – Ł.Kopka, Garyga (72 Tlaga), Monterde, Odunka (46 Zawodziński), Kwiatkowski – K.Ziąbski (83 Kitliński).
Gryf: Ferra – Osłowski, Skwiercz, Dampc, Klimczak, Kołc, Kusiak, Kuzimski (80 Fierka), Wicki (75 Czoska), Wicon, Kowalski.