Zawodnicy Legionowskiego Klubu Sportów Walki Tajfun Legionowo Monika Nyrć i Jan Lodzik prowadzeni przez Tomasza Szczepaniuka odnieśli kolejne sukcesy na arenie międzynarodowej.

Podczas Mistrzostw Europy w Taekwon-do ITF w szkockim Motherwell Nyrć zdobyła w sumie pięć medali: indywidualnie brązowy w testach siły oraz drużynowo złote w walkach, testach siły oraz srebrny w układach. Najważniejszym krążkiem jest jednak indywidualne „złoto” w kategorii 65kg+. Dla 18-latki była to ostatnia impreza przed seniorską karierą. – Na zakończenie kariery juniorskiej udało mi się zdobyć złoto w indywidualnych walkach. Wydaje mi się, że to fajne zwieńczenie kategorii juniorskiej – uważa chotomowianka. – Monika w końcu wywalczyła to, o co cały czas walczyła i na co ciężko trenowała. Talent jest talentem, ale bez pracy nie osiągnęłaby tego wszystkiego. Jej dorobek medalowy ze Szkocji pokazuje, że jest to konkretna zawodniczka – zauważa trener Szczepaniuk. Aby zdobyć indywidualnie złoty medal, nowa Mistrzyni Europy musiała w finale stoczyć walkę z Norweżką Kristin Vidstein. – Nie była najłatwiejszą przeciwniczką. Z resztą, wszystkie dziewczyny były ode mnie wyższe. Akurat w tym elemencie nie miałam przewagi, ale jakoś udało się z Norweżką wygrać. Niestety ja nie pamiętam, co działo się wtedy na macie i jak ta walka przebiegała, ponieważ emocje były zbyt wielkie – przyznaje Monika Nyrć.

Z kolei Jan Lodzik od kilku miesięcy jest etatowym reprezentantem Polski seniorów w kickboxingu. Z ostatnich Mistrzostw Świata WAKO w Serbii „Iron” wrócił z brązowym medalem w formule low-kick w kategorii poniżej 63,5kg. Legionowianin jest jednym z najmłodszych zawodników, jacy w historii tej imprezy zdobyli medal, a w swojej pierwszej walce pokonał aktualnego Mistrza Europy Antoniego Iglesiasa de la Cruza. – W pierwszej walce udało mi się wygrać z aktualnym wtedy Mistrzem Świata. Całą walkę dominowałem, nie dawałem się trafiać, wszystko przyjmowałem na gardę. Sędziowie orzekali jednak tylko 2:1 dla mnie, ale podczas całych zawodów ich decyzje były dziwne – podkreśla 20-letni Lodzik. W kolejnej walce pokonał on reprezentanta Białorusi Jurija Waljinetsa 3:0, zaś w półfinale po kontrowersyjnych decyzjach sędziów niejednogłośnie przegrał z Rosjaninem Shamilem Gadzimusajewem (Mistrz Świata K-1 z 2013 roku). – Mam mieszane uczucia, co do werdyktu. To nie tak, że ja go biłem i przegrałem. Obaj biliśmy się, ale uważam, że zdobyłem więcej punktów i powinienem wygrać tę walkę, a dzięki temu znaleźć się w finale – nie ma wątpliwości „Iron”. – Przewidywałem, że będzie medal. Oczywiście życzyłem sobie, aby było złoto. Janek miał najgorsze losowanie z możliwych. W pierwszej walce miał za rywala aktualnego Mistrza Europy, którego pokonał bezproblemowo. Ostatecznie Jasiek zdobył brązowy medal, który stawia go w czołówce światowej w tej kategorii wagowej i formule – zwraca uwagę szkoleniowiec zawodnika Tomasz Szczepaniuk.

W miniony piątek Lodzik zaliczył występ w gali Pałuska Kickboxing Night w Suwałkach, podczas której pokonał Litwina Dovydasa Armalisa. Podczas tych zawodów swoją debiutancką walkę stoczył też Sebastian Domański. 17-latek również wyszedł zwycięsko ze swojego pojedynku, w którym za rywala miał Martsona Malinowskiego z Pułtuska. Obaj reprezentanci Tajfuna walczyli w formule K-1.