Ostatni okres był bardzo pracowity dla KPR-u RC Legionowo, który rozegrał dwa ligowe spotkania. W minioną środę piłkarze Roberta Lisa pokonali na wyjeździe Pogoń Szczecin 29:23. Natomiast w poniedziałek ulegli przed własną publicznością Vive Tauronowi Kielce 25:35.

Mecz w Szczecinie był powrotem do tego miasta bramkarza KPR-u RC Tomislava Stojkoicia, który przed dwoma sezonami reprezentował barwy „Portowców”. Piłkarze obu zespołów długo wchodzili na właściwe obroty. Worek z bramkami rozwiązał się na dobre dopiero w drugim kwadransie pierwszej części gry. W rzucaniu goli prym wśród legionowian wiódł Witalij Titow. Mimo dobrej skuteczności Białorusina, gospodarze do przerwy prowadzili różnicą jednego gola (12:11). Drugie trzydzieści minut udanie otworzył duet Tomasz Kasprzak&Michał Prątnicki, przez co w ostatnie piętnaście minut goście przystępowali przy remisie 15:15. Niedługo później Pogoń zostali ukarani podwójną karą dwóch minut, z czego skrzętnie skorzystali podopieczni trenera Lisa, wypracowując przewagę dwóch bramek. Śpieszący się gospodarze popełniali sporo błędów w końcówce, co pozwoliło KPR-owi RC zaliczyć kolejne trafienia i wygrać całe spotkanie 29:23. Wygrana w Szczecinie pozwoliła legionowianom awansować na 4. miejsce w tabeli PGNiGi-e Superligi.

Pogoń – KPR RC 23:29 (12:11)
Pogoń: Kryński, Tatar – Grzegorek, Bruna, Walczak 3, Gierak 4, Krupa 5, Krysiak 3, Jedziniak 2, Zaremba 5, Kniaziew 1/1, Fedeńczak.
KPR RC: Krekora, Stojković – Bożek, Prątnicki 5, Mochocki 1, Suliński, Kasprzak 8, Kowalik 4, Titow 6/2, Brinowec, Gawęcki 4, Twardo 1, Ciok.

***

Mistrzowie Polski mają bardzo napięty harmonogram ze względu na przeplatające się mecze PGNiG-ie Superligi i Ligi Mistrzów. Aby mogli lepiej przygotować się do nadchodzącego meczu z FC Barceloną, termin spotkania w Legionowie przeniesiono właśnie na poniedziałek. Mimo oczywistego zmęczenia rywala, piłkarze KPR-u RC wcale nie mogli liczyć na taryfę ulgową ze strony lidera rozgrywek, który w Arenie Legionowo stawił się prawie w najmocniejszym składzie. Choć szkoleniowiec drużyny ze Świętokrzyskiego rzadko korzystał z Marcina Jureckiego czy Piotra Chrapkowskiego, licznie zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na brak gwiazd na parkiecie.

Pierwsze dwadzieścia minut poniedziałkowych zawodów było bardzo wyrównane. Dobrze w nie wprowadzili się Prątnicki i Kasprzak. Głównie dzięki ich postawie w 9 minucie gry na tablicy wyników było 4:4. Gospodarze mieli nawet dwie stuprocentowe okazje, aby wyjść na prowadzenie, jednak rzuty Kasprzaka i Kamila Cioka z bliskiej odległości obronił Sławomir Szmal. Od tego momentu przewagę osiągnęli podopieczni Talanta Dujszebajewa, którzy odskoczyli nawet na cztery trafienia. Spustoszenie w szeregach obronnych KPR-u RC siał przede wszystkim Ivan Cupić. Miejscowi zdołali częściowo odrobić starty (9:10). Duża w tym zasługa trzech, dwuminutowych kar jakie nałożyły się na ekipę z Kielc w krótkich odstępach czasu. Gdy Vive zaczęło grać w komplecie, podkręciło tempo. Seria czterech bramek z rzędu pod koniec pierwszej części spotkania sprawiła, że goście odbudowali swoją przewagę (13:18). Grę przed przerwą zamknął rzut z koła świetnie spisującego się Kasprzaka.

Legionowianie słabo weszli w drugą odsłonę. Przez pierwszych jedenaście minut stracili siedem bramek przy zaledwie dwóch rzuconych autorstwa Prątnickiego. Trener Dujszebajew często rotował składem, przez co jego drużyna była w stanie wytrzymać wysokie tempo gry. Takiej możliwości nie miał Robert Lis, którego podopieczni z minuty na minutę opadali z sił. Kielczanie szybko rzucając siedem bramek z rzędu (16:26), praktycznie zamknęli to spotkanie. Ich serię przerwał dopiero najlepszy w legionowskim zespole Tomasz Kasprzak, który w całym spotkaniu rzucił aż dwanaście goli. Do końcowej syreny przyjezdni w pełni kontrolowali przebieg zawodów, które wygrali 25:35.

Meczem z Vive legionowianie dopiero otworzyli 8. kolejkę rozgrywek, w której mogą ich wyprzedzić tylko gracze Pogoni Szczecin i MMTS-u Kwidzyn. Właśnie z drugą z tych drużyn KPR RC rozegra następne spotkanie. Zanim to nastąpi, podopieczni Roberta Lisa będą mieli chwilę wytchnienia, bowiem zawody w Pomorskiem zaplanowane są dopiero na 24 października.

KPR RC – Vive Tauron 25:35 (14:18)
KPR RC: Krekora, Stojković – Suliński, Kasprzak 12, Ciok 2, Prątnicki 4, Titow 1, Mochocki 3/1; Twardo, Gawęcki 3, Kowalik, Bożek, Brinovec.
Vive Tauron: Szmal, Sego – Buntić 1, Kus 3, Chrapkowski, Cupić 8, Strlek 7, Tkaczyk 2; Vujović, Jurecki 2, Aginagalde 5, Jachlewski3, Lijewski 3, Zorman 1.

 

Piłka ręczna – PGNiG Superliga mężczyzn
7. kolejka. Pogoń Szczecin – KPR RC Legionowo 23:29, Gwardia Opole – Śląsk Wrocław 27:26, Zagłębie Lubin – Orlen Wisła Płock 33:18, Chrobry Głogów – Azoty Puławy 26:35, Vive Tauron Kielce – MMTS Kwidzyn 38:28, PGE Stal Mielec – Górnik Zabrze (13.10).
8. kolejka. KPR RC Legionowo – Vive Tauron Kielce 25:35, Orlen Wisła Płock – Gwardia Opole (13.10), Azoty Puławy – Pogoń Szczecin (14.10), Śląsk Wrocław  – Chrobry Głogów (17.10), PGE Stal Mielec – Zagłębie Lubin (17.10), Górnik Zabrze – MMTS Kwidzyn (10.11).
1. Vive Tauron Kielce 15 7 1 0 284:204
2. Orlen Wisła Płock 12 6 0 0 199:140
3. Azoty Puławy 12 6 0 1 226:182
4. KPR RC Legionowo 8 4 0 4 205:214
5. MMTS Kwidzyn 8 4 0 3 180:197
6. Pogoń Szczecin 7 3 1 3 173:183
7. Gwardia Opole 5 2 1 4 168:190
8. Śląsk Wrocław 4 2 0 4 161:163
9. Górnik Zabrze 4 2 0 4 175:186
10. Chrobry Głogów 3 1 1 5 164:185
11. Zagłębie Lubin 2 1 0 6 155:198
12. PGE Stal Mielec 2 1 0 5 150:198
9. kolejka. MMTS Kwidzyn – KPR RC Legionowo, Vive Tauron Kielce – Azoty Puławy, Chrobry Głogów – Orlen Wisła Płock, Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze, Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław, Gwardia Opole – PGE Stal Mielec.