Takiej inicjatywy lokalnej w mieście jeszcze nie było. Dzięki staraniom grupy inicjatywnej, na czele której stała kierowniczka administracji osiedla Jagiellońska i miejska radna, Beata Woźniak, na placu koło targowiska, miedzy ulicą Wysockiego, a blokiem nr 30 , już niebawem stanie miasteczko ruchu drogowego.

– Drugiego września została podpisana umowa na realizację zadania publicznego z Urzędem Miasta. Miasteczko ruchu drogowego będzie się mieściło na terenie około 5 tysięcy metrów kwadratowych, z wykorzystaniem alejek, chodników i całego tego terenu, który znajduje się za budynkiem 30 – mówi Beata Woźniak, kierownik administracji osiedla Jagiellońska.Miasteczko ma idealnie odwzorowywać to co, rzeczywiście dzieje się na drodze. Będą tam więc znaki drogowe i oznakowane przejścia dla pieszych, a na całym placu będą obowiązywały zasady ruchu drogowego. Z tą tylko różnicą, że za ich złamanie, nikt mandatem małych rowerzystów karał nie będzie. – To miasteczko będzie służyło małym dzieciom i młodzieży do nauki poruszania się po drodze. Myślę też, że dyrektorzy szkół i nauczyciele będą chcieli z niego korzystać i organizować tam lekcje – mówi Beata Woźniak.

Budowa miasteczka rozpoczęła się pod koniec ubiegłego tygodnia. Spółdzielnia przystosowała ten teren do nowej funkcji. Zostały wymienione ławki i postawione nowe kosze na śmieci. A jak już miasteczko zostanie ogrodzone, to pojawią się tam jeszcze stojaki na rowery. Oprócz tego zostanie tam wybudowany nowy plac zabaw i chodnik. – Będzie utwardzony teren za żywopłotem, sąsiadujący z placem zabaw. Znajdujący się tam chodnik zostanie bowiem wykorzystany na alejkę rowerową, a wiemy że mieszkańcy tamtędy chodzą na targowisko. I żeby po prostu nie robili przydeptów, to wybudujemy tam nowy ciąg pieszy. Myślę, że to też się fajnie wkomponuje – mówi inicjatorka przedsięwzięcia.

Budowa miasteczka ruchu drogowego ma kosztować około 67 tysięcy złotych. – Urząd Miasta zadeklarował 25 tysięcy złotych brutto i oczywiście zakup oraz montaż znaków drogowych. Cześć, jest to praca własna inicjatora, czyli grupy która zawiązała się, żeby to miasteczko powstało. Natomiast po stronie spółdzielni jest postawienie ogrodzenia. Ono nie będzie wysokie, bo do około jednego metra. Założenie jest bowiem takie, że miasteczko ma być terenem otwartym i ogólnodostępnym – mówi Beata Woźniak. Miasteczko powinno być gotowe jeszcze w październiku.