Pomijając opinie zatwardziałych zmarzluchów, na termometrach takiej potrzeby za bardzo nie widać. Jesienna aura ma jednak swoje prawa i w spółdzielni rozpoczęto przygotowania do sezonu grzewczego. Sęk w tym, że niezbędna jest tu pomoc lokatorów, zwłaszcza tych mieszkających na najwyższych piętrach.

– Zawiadamiamy mieszkańców ostatnich kondygnacji poprzez informacje wrzucane im do skrzynek pocztowych. Jeżeli dowiedzą się, że w danym dniu w ich budynku będzie nawadniana instalacja centralnego ogrzewania, powinni zwrócić uwagę na pozycję, w jakiej znajduje się zawór – mówi Agnieszka Borkowska z SMLW w Legionowie. Ta drobna z pozoru kwestia ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego napełnienia instalacji centralnego ogrzewania.

Po pierwsze, zapewnia jej skuteczne działanie, po drugie, pozwala uchronić się przed niechcianą „powodzią”. Zawór w pozycji zamkniętej zwiększa bowiem ciśnienie w układzie, powodując wyciek nadmiaru wody. – Zawór powinien być otwarty, czyli dźwignia ma znajdować się w pozycji pionowej, równolegle do rury. W przypadku zauważenia, że gdzieś zbiera się woda, należy zamknąć zawór i zadzwonić pod znajdujący się na ogłoszeniu numer telefonu. Wtedy unikniemy nieprzyjemności: i u siebie, i u sąsiadów – dodaje przedstawicielka spółdzielni.

Ponieważ w ubiegłych latach zalewanie lokali zdarzało się dosyć często, administracja SMLW woli dmuchać na zimne. I zawczasu być gotowa do walki z mrozem.

Poprzedni artykułRozwodowe ABC
Następny artykułZmiany przy tunelu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 52-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od blisko dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.