We wtorek (2 czerwca) zmarł Jerzy Sawicki, wieloletni pracownik administracji osiedla Sobieskiego. Jego niespodziewana śmierć stanowiła dla wszystkich – rodziny i znajomych, ogromne zaskoczenie. Wraz z nią stracili cenionego kolegę oraz wyjątkowego męża, ojca i dziadka.

Jerzy Sawicki przez dużą część swej kariery zawodowej był związany z legionowską spółdzielnią mieszkaniową. Od ponad 22 lat pełnił na osiedlu Sobieskiego funkcję zastępcy kierownika do spraw technicznych. I z powodzeniem mógł to robić nadal. Bo profesjonalizm i zrozumienie dla lokatorskich oczekiwań pozwalały mu należycie wywiązywać się z obowiązków. I tak właśnie zapamiętają go pracownicy SMLW – jako dobrego fachowca i sympatycznego, życzliwego człowieka.

Jerzy Sawicki miał 66 lat.

Poprzedni artykułWażne dla kierowców
Następny artykułKenijczyk wygrywa Dychę
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.