Straż miejska kontynuuje usuwanie samochodowych wraków z ulic Legionowa. Od początku tej akcji, czyli od grudnia ubiegłego roku, z pasa drogowego zniknęło już siedem tego typu pojazdów. I tylko część z nich została odholowana na koszt miasta. 

– Odbywa się to w ten sposób, że do ostatniego dnia staramy się docierać do ich właścicieli. Mówimy, że pojazd został oklejony i że zgodnie z przepisami czekamy siedem dni, żeby móc go prawnie odholować. To czekanie przynosi efekty, bo niektórzy właściciele zabierają te samochody we własnym zakresie – mówi Adam Nadworski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Legionowie.Czego najlepszy przykład mieliśmy w ubiegłą środę (1 kwietnia). Jeszcze rano strażnicy byli przekonani, że tego dnia przyjdzie im odholować trzy kolejne samochodowe wraki. Skończyło się tylko na jednym.

Na lawetę załadowano i na strzeżony parking przewieziono dostawcze iveco, które przez ponad cztery lata stało przy ul. Wysockiego. – Drugi również odjechał na lawecie firmy holowniczej, ale za odholowanie auta zapłacił jego właściciel – dodaje Adam Nadworski. W ten sposób zniknął problem dostawczego poloneza stojącego od dłuższego czasu przy targowisku. Miasto za jego usunięcie nie zapłaciło ani złotówki, a kolejne miejsce parkingowe zostało odzyskane. Jak przyznaje komendant Nadworski, scenariusz podobny do tego powtarza się dosyć często. – Póki co, te informacje gdzieś się rozchodzą, więc ludzie wiedząc o tym, że będziemy holować kolejne pojazdy, we własnym zakresie je usuwają – mówi komendant.

Następne pojazdy mają być odholowywane pod koniec kwietnia. Z szacunków straży miejskiej wynika, że na legionowskich ulicach ciągle jeszcze stoi kilkadziesiąt samochodowych wraków. Po odholowaniu są one przewożone na parking strzeżony do Modlina. Tam są przetrzymywane przez sześć miesięcy. Jeśli przez ten czas ich właściciel nie zostanie ustalony lub nie zgłosi się do straży miejskiej lub policji, to z mocy przepisów samochód przejdzie na własność gminy. Ta następnie ma się zrzec praw do nich na rzecz firmy, która je odholowuje. Jest to forma rekompensaty za sześciomiesięczne parkowanie takiego pojazdu. Za usunięcie wraku z ulic miasto zapłaci tylko jednorazową kwotę 360 zł za jego odholowanie.