Występujące w Młodej Lidze Kobiet siatkarki SK banku Legionovii Legionowo przegrały ostatnie spotkanie w sezonie 2014/2015, kończąc rozgrywki ze srebrnymi medalami. Pogromczyniami legionowianek okazały się zawodniczki Impelu Wrocław, które wygrały w Arenie Legionowo po tie-breaku 3:2. 

Po pokonaniu PGE Trefla Atoma Sopot 3:2, podopieczne trenera Wojciecha Lalka zachowały matematyczne szanse na prześcignięcie lidera w końcowej klasyfikacji. Aby to osiągnąć musiały one zwyciężyć w niedzielę z Impelem za trzy punkty bez starty seta oraz liczyć, że w swoim czwartkowym meczu z wrocławiankami siatkarki Atoma Trefla nie zdobędą żadnego „oczka”. Drużyna z Wrocławia prowadzona przez trenera Rafała Błaszczyka nie zamierzała ułatwiać zadania żadnej z ekip, gdyż dalej jest ona w grze o brązowe medale Młodej Ligi.

{mp4}mlodaliga{/mp4}

Legionowianki bardzo słabo weszły w to spotkanie. Impel Wrocław szybko zbudował sobie czteropunktową przewagę, której nie roztrwonił do końca pierwszej partii, wygrywając do dwudziestu. Gospodyniom w pościgu za rywalkami przeszkadzały duża ilość indywidualnych błędów i złych rozwiązań poszczególnych akcji. Bardziej wyrównany przebieg miał z kolei drugi set, w którym gra do samego końca przebiegała punkt za punkt. Końcówka drugiej odsłony przyniosła sześćdziesięcioosobowej publiczności sporo emocji. Choć SK bank Legionovia przegrywała już 22:24, to zdołała obronić dwie piłki setowe i wygrać całą partię 26:24.

Wydawało się, że trzeci set drużyna dowodzona przez trenera Lalka szybko rozstrzygnie na swoją korzyść, gdyż prowadziła w pewnym momencie nawet 12:6. Wówczas kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego wyraźnie rozkojarzyło miejscowe, które pozwoliły dogonić się rywalkom na 18:16. Wzięty wtedy czas przez legionowskiego szkoleniowca przyniósł pożądany efekt, ponieważ jego zawodniczki zdołały utrzymałć bezpieczną przewagę i zwyciężyć 25:21. Bliźniaczo do drugiej partii wyglądał przebieg czwartej. Ponownie żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć przeciwniczkom na więcej niż dwa punkty. Przy stanie 13:15 boisko z kontuzją kolana musiała opuścić Malwina Smarzek. Początkowo jej koleżanki sprawiały wrażenie zagubionych w grze bez swojej liderki, bowiem na krótko pozwoliły odskoczyć Imelowi na sześć „oczek”. W końcówce tego seta Legionovia znowu pokazała stalowe nerwy, broniąc trzy piłk setowe i wypracowując wynik ze stanu 21:24 do remisu. Mniej błędów w grze na przewagi popełniły przyjezdne i wygrywając 30:28, doprowadziły do tie-breaka. W nim wrocławianki również zaprezentowały się lepiej od SK banku (15:13) i wygrały całe spotkanie 3:2. 

SK bank Legionovia – Impel Wrocław 2:3 (20:25, 26:24, 25:21, 28:30, 13:15)
SK bank Legionovia: Chojnacka, Bociek, Smarzek, Paszyńska, Gajewska, Niderla, Pietraszkiewicz (l) oraz Omelaniuk, Dąbrowska, Jędrzejewska.