W ubiegły czwartek (26 lutego) minęło równo 75 lat od tragicznej zbrodni dokonanej przez niemieckiego okupanta na mieszkańcach Legionowa i jego okolic. 26 lutego 1940 roku w lesie niedaleko Palmir, Niemcy rozstrzelali 191 legionowian, w tym 16 kobiet.

– Niemcy rozstrzelali najbardziej zasłużonych mieszkańców Legionowa. Osoby które miały duże zasługi dla rozwoju miasta, jego przemysłu i ogólnie całego samorządu – mówi dr hab. Jacek Szczepański, dyrektor Muzeum Historycznego w Legionowie. Aby dokonać egzekucji Niemcy, potrzebowali pretekstu. W tym celu w lutym 1940 r. trzej volksdeutsche zorganizowali zamach na wójta Legionowa. Odpowiedzialność za ten czyn spadła na Polaków.Wśród zamordowanych w Palmirach znaleźli się między innymi Mikołaj Bożym, przedwojenny wójt Legionowa, Stanisław Gierczyński właściciel wytwórni guzików Eternus oraz  Jan Górczyński, właściciel wytwórni wyrobów betonowych. – Niemcy zamordowali mieszkańców Legionowa i okolic w ramach szerszej akcji, której celem była eksterminacja polskich elit. Była to ogromna i duża zbrodnia, która w okolicach Warszawy, była drugą taką dużą zbrodnią po Wawrze. Zostali tu zamordowani również przedstawiciele narodowości żydowskiej z Legionowa – dodaje Jacek Szczepański.

Na 191 rozstrzelanych, dziś znamy nazwiska tylko 78 z nich. Reszta spoczywa w bezimiennych mogiłach. – We współpracy z Muzeum w Palmirach, będziemy starali się poszerzyć tę listę. Po drugie chcemy dotrzeć do dokumentów poekshumacyjnych. Ekshumacja miała miejsce w 1946 roku w maju. Ja przeglądałem część tych dokumentów i muszę powiedzieć, że to jest wstrząsający obraz zbrodni – mówi dyrektor legionowskiego Muzeum Historycznego.

W 75 rocznicę tych tragicznych wydarzeń ponad setka mieszkańców Legionowa przyjechała do Palmir, aby oddać hołd pomordowanym legionowianom. Byli wśród nich przedstawiciele władz miasta, powiatu, poseł, senator, radni, przedstawiciele służb mundurowych, środowisk kombatanckich, instytucji kultury, legionowskich szkół i zwykli obywatele Legionowa. Nie zbrakło tez pocztów sztandarowych. Mieszkańcy złożyli po jednym symbolicznym kwiecie i zapalili po jednym symbolicznym zniczu przed mogiłą każdego zamordowanego. Wiązanki kwiatów spoczęły natomiast na grobach Mikołaja Bożyma i Stanisława Gierczyńskiego oraz pod krzyżem stojącym w miejscu gdzie dokonano egzekucji przedwojennej legionowskiej elity. – To znamienne, że wróg zawsze uderza w elity każdego społeczeństwa. Te elity, które przewodzą i są niezbędne, aby przetrwać trudne czasy. Taka też była polityka najeźdźcy hitlerowskiego. Dzisiaj w tym miejscu, oddalonym od Legionowa, ale jakże bliskim sercu wszystkich dzisiejszych mieszkańców Legionowa, składamy tym imiennym i bezimiennym bohaterom hołd – mówił w trakcie uroczystości, prezydent Legionowa Roman Smogorzewski.

Ten hołd jest oddawany nieprzerwanie od 13 lat. Pierwsze legionowskie uroczystości na cmentarzu w Palmirach odbyły się 26 lutego 2002 roku. Były one znacznie skromniejsze niż te tegoroczne. – Nie było wtedy sztandarów. Była nas tylko piątka. Mieliśmy biało – czerwone kwiaty i po raz pierwszy przecieraliśmy szlak do tej kwatery, gdzie leżą mieszkańcy Legionowa – mówiła Bronisława Romanowska – Mazur, honorowy obywatel miasta. Jednocześnie apelowała też o to, aby ten szlak nigdy nie zatarł się w pamięci współczesnych i przyszłych legionowian. – Żebyśmy tu zawsze byli, bo to jest nasze dziedzictwo, to jest nasza historia i to jest nasza tożsamość. Nas wszystkich. Od takich, którzy się być może dziś urodzą w polskich szpitalach, do takich jak ja, 90-latków –  przypominała Bronisława Romanowska – Mazur.