Piłkarzom ręcznym KPR-u Borodino Legionowo nie udało się odrobić strat z pierwszego meczu i przegrywając w rewanżu w Arenie Legionowo z Mistrzem Polski VIVE Tauronem Kielce 25:39 zakończyli oni swoją przygodę z Pucharem Polski w tym sezonie.

Wtorkowy wieczór był wielkim sportowym wydarzeniem w Legionowie, do którego przyjechała najlepsza polska drużyna w piłce ręcznej oraz uczestnik Ligi Mistrzów prowadzona przez szkoleniowca Talanta Dujszebajewa. W pierwszym spotkaniu VIVE Tauron przed własną publicznością pokonał legionowian różnicą szesnastu bramek, dlatego na Mazowsze goście przyjechali bez żadnych obaw o promocję do następnej rundy pucharowych rozgrywek.

Ekipa KPR-u Borodino słabo weszła w spotkanie z mistrzami Polski, którzy szybko zbudowali sobie pięciobramkową przewagę, dzięki czemu spokojnie kontrolowali przebieg wtorkowego spotkania. Do legionowskiej siatki trafiali między innymi bohaterowie niedawnych Mistrzostw Świata w Katarze Piotr Chrapkowski i Karol Bielecki. Sygnał do odrabiania strat dał po stronie legionowskich szczypiornistów Michał Prątnicki, kilkukrotnie pokonując Sławomira Szmala rzutami zza linii obrony VIVE. Obok rozgrywającego KPR-u, najlepsze wrażenie wśród gospodarzy sprawiał bramkarz Mikołaj Krekora. Dobra postawa tej dwójki pozwoliła zmniejszyć stratę do VIVE do trzech bramek, jednak proste błędy w rozegraniu przed polem karnym kielczan bezlitośnie zostały przez nich wykorzystane. Popłoch w szeregach obronnych miejscowych siał w szczególności Chorwat Ivan Ciupić, rzucając w sumie pięć bramek tylko w pierwszych trzydziestu minutach. Pierwszą odsłonę, po której na tablicy widniał wynik 11:18 dla gości, zakończył Witalij Titow, skutecznie egzekwując rzut karny.

Pierwsze minuty drugiej odsłony wtorkowego spotkania przebiegały zupełnie pod dyktando VIVE. Nawet dobre interwencje Piotra Nera między słupkami legionowskiej bramki na nic się zdały wobec szybkiej i skutecznej gry kielczan. Nie do zatrzymania dla legionowskich defensorów był Manuel Strlek, który w sumie rzucił osiem goli. Trener gości po przerwie nie forsował również swoich gwiazd, bowiem wspomniani Chrapkowski czy Bielecki więcej czasu spędzili na ławce niż na parkiecie. Pod drugą bramką dobre momenty mieli Paweł Gawęcki, który zdobył kilka goli po wcześniejszym przedarciu się lewą stroną boiska oraz na kole również Tomasz Kasprzak. Ostatecznie VIVE Tauron Kielce pokonał piłkarzy prowadzonych przez trenera Lisa 39:25.

KPR Borodino Legionowo – VIVE Tauron Kielce 25:39 (11:18)
KPR Borodino Legionowo: Krekora, Ner – Bulej, Bożek, Prątnicki, Kasprzak, Kuśmierczyk, Wuszter, Titow, Brinovec, Gawęcki, Wolski, Ciok, Dzieniszewski.
VIVE Tauron Kielce: Szmal, Sego – Rosiński, Tkaczyk, Jachlewski, Zorman, Musa, Bielecki, Strlek, Cupić, Aginagalde, Chrapkowski.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.