Jak zauważył ktoś mądry, nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Ta, w którą latem wyruszyli uczniowie Powiatowego Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych, długa bez wątpienia jest. Bo wiedzie do, wprawdzie pełnego wyzwań i pułapek, ale jednak samodzielnego życia. Na nie zaś trzeba przecież jakoś zarobić.

– Dlatego właśnie, w celu uatrakcyjnienia szkolnej oferty, w tym roku zorganizowaliśmy dla uczniów zajęcia rozwijające umiejętności w ramach przysposobienia do pracy – tłumaczy Ewa Lewicka, dyr. PZSiPS w Legionowie. Do ich przeprowadzenia, tak samo jak do tanga, trzeba było dwojga. Dlatego szkoła zaczęła poszukiwać instytucji mogących i pragnących nawiązać współpracę w tym zakresie. Mimo że nie ustawiła się kolejka chętnych, firmy które podjęły wyzwanie, swoje drzwi otworzyły na oścież. Jedną z nich był jabłonowski Kaufland.

– Spontanicznie odpowiedziałam, bo nie wyobrażałam sobie, żebym mogła powiedzieć nie. Jak się jeszcze dowiedziałam, że są to dzieci wymagające specjalnego podejścia i troski, szczególnego zajęcia się nimi, tym bardziej nie potrafiłam odmówić – przyznaje Karina Wileńska z marketu Kaufland Jabłonna. To było świetne posunięcie, korzystne zarówno dla sklepu, jak i dla jego wyjątkowych gości. Choć tego dnia nic nie kupowali, personel placówki dzieciaki „kupiły” właściwie od razu. Potwierdzając zarazem swe uzasadnione pracownicze aspiracje. – Doskonale wiedziały, jak poruszać się w markecie, genialnie słuchały, nie były rozkojarzone, były zainteresowane dosłownie wszystkim. Chłonęły wiedzę niejednokrotnie bardziej, niż na co dzień robią to pracownicy. Myślę, że każdy z nich, przy odpowiednim przygotowaniu do zawodu, świetnie sobie poradzi w pracy – dodaje Karina Wileńska. Już wkrótce uczniowie dostaną szansę, aby w sklepowej rzeczywistości to udowodnić. – Zadbamy o ład i porządek, będziemy zajmować się działem warzywno – owocowym. Utrwalając tym samym wiadomości i umiejętności, które przez wiele lat nauki młodzież nabywała w warunkach szkolnych – mówi dyrektorka.

Kolejny przystanek w swej edukacyjnej podróży młodzież z Jagiellońskiej miała w legionowskim starostwie. Odwiedziła też przy okazji pachnące nowością Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Gospodarze do zapoznania gości z urzędem przyłożyli się niczym ich szef do walki z „janosikowym”. Czyli solidnie. – Pokazujemy im cały urząd, opowiadamy o tym, czym się zajmujemy i co klienci mogą u nas załatwić. W niedalekiej przyszłości młodzież odbędzie u nas praktyki z przygotowania zawodowego. Będą wykonywali podstawowe czynności biurowe, czyli drukowanie, stemplowanie, kserowanie i segregowanie dokumentów – wylicza Grzegorz Ziemichód, naczelnik wydziału obsługi starostwa. Taka perspektywa nikomu nie wydała się straszna. Było dokładnie odwrotnie. – Uczniowie z dzisiejszego wyjazdu są bardzo zadowoleni. Poznali wielu pracowników starostwa i zostali bardzo mile przyjęci. Wszyscy już wybrali sobie tu miejsca, w których chcieliby odbyć praktyki. Myślę, że będzie to dla naszych uczniów ogromne przeżycie – uważa Ewa Zielińska – Jemioło, wicedyrektor PZSiPS w Legionowie.

Bez wątpienia. Przedsmak podobnych emocji przyszli pracownicy mieli innym razem, podczas odwiedzin w legionowskim Muzeum Historycznym. Przygotowana dla nich prezentacja, przenosząc uczestników w przeszłość, za jednym zamachem przybliżyła im zawodową przyszłość. Bo fachowej wiedzy nigdy za wiele. – Chcemy dorosłe osoby niepełnosprawne włączyć przede wszystkim w zakres prac dotyczących przygotowywania wystaw, jak również, w pewnym stopniu, opieki nad salami wystawienniczymi – zapowiada dyr. Jacek Szczepański. W grę wchodzi np/ czyszczenie gablot, ustawianie krzeseł, ale też i oprowadzanie zwiedzających. Wyzwanie spore. Z drugiej strony, do odważnych świat należy. No i do pracowitych, co uczniowie udowodnili przy innej okazji, wytrwale sprzątając okolice miejskiego stadionu. I tam, i wszędzie indziej robota paliła im się w rękach. – Moim, a myślę, że i wszystkich pedagogów, marzeniem byłoby to, żeby te praktyki wpłynęły na lepsze funkcjonowanie naszych absolwentów na rynku pracy; czy to w warunkach zakładów pracy chronionej, czy też na wolnym rynku, przy wspomaganym zatrudnieniu – mówi Ewa Lewicka.

Przez kilka tygodni uczniowie Powiatowego Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych pokazali, że chcą, mogą i potrafią. Dlatego warto umożliwić im zrobienie następnego kroku na drodze do samodzielności.