Trwa zwycięska seria piłkarzy ręcznych KPR Borodino Legionowo. Zespół Roberta Lisa wygrał wszystkie spotkania w lidze oraz w rozgrywkach o Puchar Polski. Po wygraniu rozgrywek okręgowych, KPR zmierzył się z KSSPR Końskie i pokonał wicelidera grupy B I ligi różnicą aż szesnastu bramek. W drugiej rundzie tych rozgrywek (środa 19.11, godz. 2000) legionowianie zagrają u siebie z AZS AWF Biała Podlaska.

W pierwszej rundzie Pucharu Polski KPR Legionowo zmierzył się we własnej hali z wiceliderem Grupy B pierwszej ligi – KSSPR Końskie. Konfrontacja drużyn występujących w różnych grupach zaplecza Superligi wypadła zdecydowanie na korzyść klubu z Legionowa.

Od początku zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy odskoczyli rywalom na kilka bramek. Mimo, że goście zdołali trochę odrobić straty, to i tak pierwszą połowę legionowianie zakończyli prowadzeniem 16:12.

Po przerwie KPR Legionowo podkręcił tempo gry, czego klub z Końskich wyraźnie nie wytrzymał. Trener gości dał pograć młodszym i rezerwowym zawodnikom, ale nie byli oni w stanie nawiązać równorzędnej walki z dobrze dysponowana drużyną z Legionowa.

Przewaga gospodarzy systematycznie rosła. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem legionowian 39:23. Szesnaście bramek różnicy nie pozostawia wątpliwości, której drużynie należał się awans do drugiej rundy Pucharu Polski.

W najbliższą środę 22 listopada o godz. 2000, KPR Borodino zagra w Arenie Legionowo z AZS-em AWF Biała Podlaska. Zdecydowanym faworytem do awansu do 1/8 Pucharu Polski będą oczywiście gospodarze. Klub z Białej Podlaski słabo spisuje się w obecnym sezonie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli I ligi. Ma na swoim koncie same porażki i raczej mało prawdopodobne jest, żeby goście zdołali nawiązać równorzędną walkę.

Kolejną rundę rozgrywek Pucharu Polski zaplanowano na 10 grudnia, a do rywalizacji na tym etapie włączą się zespoły z Superligi.

 

KPR Borodino Legionowo – KSSPR Końskie 39:23 (16:12)

Borodino: Krekora, Ner – Suliński 7, Gawęcki 6, Kasprzak 5, Prątnicki 5, Bulej 4, Ciok 4, Wolski 4, Brinovec 3, Wuszter 2, Dzieniszewski 1, Titow.

KSSPR: Witkowski, Wnuk – Pilarski 4, Matyjasik 4, Mastalerz 2, Napierała 3, Bodasiński 2, Grabarczyk 2, Smołuch 2, Dobrowolski 1, Krzywkowski 1, Sękowski 1, Szczepanik 1.

 

Po meczu powiedzieli

Michał Przybylski  

trener KSSPR Końskie

– Na pewno liczyłem, że mój zespół będzie bardziej walczył w Legionowie. Mam pretensje zwłaszcza do młodych zawodników, bo doświadczeni gracze walczyli przez cały czas, jaki spędzili na boisku jakby to był mecz ligowy.

Dziś mieliśmy pierwszą połowę zagrać w najsilniejszym składzie, natomiast po przerwie miała się ogrywać młodzież. Niestety, wyszli na boisko bez wiary lub ambicji. Wolałbym, żeby ich słaba gra wynikała z braku wiary niż ambicji. Początek meczu trochę przespaliśmy, później udało nam się trochę odrobić straty. Cztery bramki straty po pierwszej części, to jeszcze nie jest dużo. Po przerwie mieliśmy spróbować obrony 5-1, szkoda, że młodzi zawodnicy nie wykorzystali swojej szansy, żeby się pokazać na tle silnego przeciwnika.

 

Robert Lis

trener KPR Borodino Legionowo

– Takie mecze w środku tygodnia są dla nas znakomitą formą przygotowań do sobotnich meczów ligowych. Wiadomo, że nasza kadra nie jest zbyt liczna i nie zawsze możemy ćwiczyć grę w czasie treningów, więc uczestnictwo w Pucharze Polski pomaga nam bardzo.

Spodziewałem się cięższego meczu. Przyznam, że zwycięstwo przyszło nam zbyt łatwo. My chcieliśmy wygrać, ale drużyna z Końskich chyba tak trochę nie do końca.

W pierwszej połowie popełniliśmy trochę błędów w obronie i stąd aż dwanaście straconych bramek, ale po przerwie, zwłaszcza pierwsze piętnaście minut było naprawdę bardzo dobre.

Poprzedni artykułPartyjny powiat
Następny artykułKolejna porażka Legionovii
Od 1994 dziennikarz sportowy. Współpracował z największymi dziennikami sportowymi w Polsce: Przeglądem Sportowym, katowickim Sportem, krakowskim Tempem. Był dziennikarzem Mazowieckiego Sport Expresu i współpracował z Dziennikiem Polska. Zajmuje się także promocją sportu młodzieżowego w Powiecie Legionowskim w Miesięczniku Młody Sportowiec. W Miejscowej od początku.