Końcówka rundy jesiennej w wykonaniu piłkarzy Legionovii nie jest najlepsza. W pięciu ostatnich meczach drużyna trenera Roberta Pevnika zdobyła zaledwie jeden punkt i znalazła się blisko strefy spadkowej. W siedemnastej kolejce Legionovia przegrała na własnym boisku z Wisłą Płock 3:4. Do 82 minuty goście prowadzili 4:1 i tylko ambitna walka do ostatnich sekund pozwoliła gospodarzom zmniejszyć rozmiary porażki. W sobotę 22 listopada (godz. 1100) legionowianie zmierzą się na własnym boisku z MKS Kluczbork.

Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek II ligi, piłkarze Legionovii zmierzyli się na własnym boisku z Wisłą Puławy, która dotychczas spisywała się słabo i z 13 punktami na koncie zajmowała szesnaste miejsce w tabeli. Mimo słabszych występów w ostatniej tygodniach, faworytem tego spotkania byli gospodarze. Okazało się jednak, że Legionovia przezywa głębszy kryzys niż mogło się wydawać.

Fatalna gra w pierwszej połowie

Mimo, że Legionovia starała się grać ofensywnie, to groźniejsze akcje przeprowadzała Wisła. Już w szóstej minucie Dawid Pożak łatwo ograł w polu karnym Konrada Wieczorka i płaskim uderzeniem pokonał Pawła Waśkówa. Legionovia od tego momentu uzyskała lekką przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Brakowało wykończenia nieźle zapowiadającym się akcjom.

W 40 minucie goście przeprowadzili kolejną groźną akcję. Tym razem błąd popełnił Miha Goropevšek. Najpierw źle wybił piłkę, a następnie dał się przepchnąć Cwietanowi Filipovowi. Akcję Wisły celnym strzałem zakończył Jarosław Niezgoda. Dwie minuty później Niezgoda bliski był strzelenia trzeciej bramki dla Wisły, ale nie zdołał przeciąć toru lotu piłki. W pierwszej części spotkania zdecydowanie lepiej spisywali się goście, którzy zasłużenie prowadzili 2:0.

W przerwie trener Robert Pevnik dokonał dwóch zmian W miejsce Sebastiana Czapy i Mihy Goropevška, na boisku pojawili się Łukasz Kominiak i Saša Kovjenič. Trzy minuty po przerwie, po akcji tej dwójki Legionovia mogła zdobyć kontaktową bramkę. Po podaniu Kominiaka, w poprzeczkę trafił Kovjenič.

Szybka odpowiedź gości

W 62 minucie, po uderzeniu Sebastiana Janusińskiego z rzutu wolnego, w polu karnym Wisły został sfaulowany Szymon Lewicki. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni z odległości sześciu metrów od bramki Nazara Penkoveca. Tym razem Janusiński celnie uderzył piłkę i gospodarze zdobyli kontaktową bramkę.

Niezbyt długo legionowianie mogli się cieszyć z bramki dającej im nadzieję na odwrócenie losów meczu. Odpowiedź gości była niemal natychmiastowa. Minutę później Wołodymir Fiodorow zdecydował się na uderzenie z około trzydziestu metrów. Paweł Waśków wyraźnie spóźnił się z interwencją i piłka wpadła w długi róg bramki. Dwubramkowe prowadzenie nie zadowalało gości. W 73 minucie obrona Legionovii kolejny raz fatalnie się zachowała, zostawiając w polu karnym zupełnie samego Tomasza Sedlewskiego. Gracz Wisły nie miał najmniejszych problemów ze zdobyciem czwartej bramki.

Trzeba pochwalić drużynę Legionovii, że nie poddała się do końca i walczyła o jak najkorzystniejszy wynik. W 86 minucie wspaniałym uderzeniem popisał się Paweł Broniszewski. Piłka po jego strzale z ponad trzydziestu metrów wpadła w górny róg bramki, ale gospodarze mieli jeszcze dwie bramki do odrobienia.

W doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu Samuelsona Odunki, trzecią bramkę dla Legionovii zdobył Szymon Lewicki. Na uratowanie remisu nie było już czasu, ponieważ za chwilę sędzia zakończył mecz.

Legionovia – Wisła Puławy 3:4 (0:2)

Bramki: Janusiński 63, Broniszewski 82, Lewicki 90+3 – Pozak 6, Niezgoda40, Fiedorov 64, Sedlewski 73.

Legionovia: Wasków – Wieczorek (50 Janusiński), Dankowski, Goropevsek (46 Kovjenic), Kołodziejski – Stromecki, Broniszewski, Odunka, Czapa (46 Kominiak) – Maciejewski (67 Ziąbski), Lewicki.

Wisła: Penkovets – Pozak (56 Charzewski), Budzyński, Pielach, Fedorov – Sedlewski, Maksymiuk, Barański, Michalski (74 Camara) – Filipov (66 Wiącek), Niezgoda (83 Szczotka).

Zmiany w sztabie szkoleniowym

Sytuacja Legionovii w tabeli staje się coraz trudniejsza. Straty poniesione w ostatnich pięciu kolejkach spowodowały, że drużyna Roberta Pevnika ma już tylko trzy punkty przewagi nad znajdującymi się w strefie spadkowej Wisłą Płock i Kotwica Kołobrzeg. Legionowianie muszą więc bardzo się starać, aby w dwóch ostatnich kolejkach powiększyć swój dorobek, bo zespoły ze strefy spadkowej w końcówce sezonu grają coraz lepiej.

Zarząd postanowił dokonać zmian w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny. Klub pożegnał się z drugim trenerem Pawłem Zarzecznym oraz z Piotrem Kotlengą, który odpowiedzialny był za pracę z bramkarzami. Powodem rozstania z drugim trenerem był brak porozumienia z Robertem Pevnikiem oraz zarządem. Z trenera bramkarzy zrezygnowano ponieważ, zdaniem zarządu klubu, poświęcał on zbyt mało czasu na zajęcia. Paweł Zarzeczny pożegnał się także z posadą trenera drugiej drużyny. Asystentem Roberta Pevnika został Grzegorz Białek, natomiast Piotra Kotlengę zastąpił Robert Gubiec.

Przed przerwą zimową druga liga rozegra jeszcze dwie kolejki rundy rewanżowej. W sobotę 22 listopada o godz. 1100, Legionovia zagra na własnym boisku z MKS-em Kluczbork. Tydzień później zespół Roberta Pevnika czeka wyjazd do Sosnowca.