Chociaż legionowskie PWK to nie drużyna kolarska, swój wyścig do nowoczesności kilka lat temu podzieliło na etapy. Dla kibicujących jej mieszkańców istotne jest to, że firma zawsze szybko dojeżdża do mety. Potwierdziła to na finiszu IV etapu budowy kanalizacji sanitarnej w dzielnicach Bukowiec C oraz Grudzie. Etapu, którego trasa wyjątkowo często wiodła pod górę.

– Był jednym z najtrudniejszych, jeżeli nie najtrudniejszym przedsięwzięciem, jakie spółka w ostatnich latach zrealizowała. Wybudowaliśmy 9,1 km kanalizacji sanitarnej, na bardzo trudnym terenie i przy niesprzyjających warunkach gruntowych. W większości kanalizacja sanitarna leży na głębokości 5 metrów, a trzy tłocznie mamy na głębokości ponad 7 metrów – mówi Jarosław Morga, dyr. Jednostki Realizującej Projekt. – Tam były najtrudniejsze warunki wodne w całym mieście, tam jest najniżej lustro wody, tam też ulice są najwęższe w całym mieście – dodaje prezydent Roman Smogorzewski. Oznaczało to konieczność większej niż zwykle ingerencji w zastaną  infrastrukturę. A co za tym idzie, większe niedogodności dla mieszkańców.

Humor poprawiał im fakt, że ich położone na uboczu dzielnice wreszcie znalazły się w inwestycyjnym centrum uwagi. – Ja osobiście jestem zadowolony z tego, że w końcu znikną stąd szamba i wszyscy podłączymy się do kanalizacji – mówi Marian Zawadzki, mieszkaniec dzielnicy Grudzie. Tak oczywiście byłoby najlepiej. Póki co, chęć podłączenia się do systemu wyraziło ponad 160 spośród około 350 mogących to zrobić rodzin. Do ludzi coraz częściej dociera fakt, że tak jest zdrowiej, wygodniej i taniej. – Ja w tej chwili mam zrobione trzy szamba, ale to i tak za mało. Zrobię dwa prania i szambo jest pełne, a przyjedzie szambiarz, wybierze, i trzeba zapłacić 120 złotych – narzeka Hanna Cyranowska. Doceniając zmianę oblicza dzielnicy, mieszkańcy Grudzi są wdzięczni swojemu, jak go określają, radnemu Jackowi Zawadzie, który od kiedy tylko został  posiadaczem mandatu, starał się rozwiązywać ich problemy. I robił to tyleż konsekwentnie, co skutecznie. – Teraz wypada tylko czekać, żeby jak najwięcej mieszkańców podłączyło się do kanalizacji i korzystało z tego dobrodziejstwa. W planach mam też forsowanie dalszego poszerzania ulicy Hynka i doposażenie placu zabaw na ulicy Grudzie. Ważne jest również utrzymanie bezpłatnego autobusu jeżdżącego stamtąd przez Piaski do centrum miasta, najlepiej ze skorygowaniem jego trasy, tak aby zajeżdżał pod przychodnię – mówi Jacek Zawada.

Finał czwartego etapu kanalizowania miasta koszty usuwania ścieków pozwoli znacząco obniżyć. Aby to było możliwe, Przedsiębiorstwo Wodociągowo – Kanalizacyjne wyłożyło ponad 6 mln zł. W większości, co warto podkreślić, nie swoich. – Dzięki pozyskaniu przez spółkę środków z UE, w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, udało nam się zdobyć dofinansowanie w wysokości ponad 4 mln zł. Pozostałe pieniądze to środki własne PWK – informuje Jarosław Morga. Blisko 2 mln zł to wciąż sporo, ale prezes spółki jest przekonany, że były to świetnie wydane pieniądze. – Mieszkańcy z tamtego rejonu mogą czuć się zdrowsi i bardziej szczęśliwi, bo nie będą już musieli korzystać z szambiarek i skończy się zatruwanie środowiska. Będą mogli poczuć się jak Europejczycy – uważa Grzegorz Gruczek. Nie tylko zresztą dzięki łatwemu dostępowi do wodociągu i kanalizacji. W inwestycyjnym „pakiecie” legionowianie z Bukowca C oraz Grudzi dostali coś jeszcze. – Wiemy, jak fatalne były warunki dojazdu do poszczególnych nieruchomości. Realizując tę inwestycję, niejako „przy okazji”, udało nam się znacznie poprawić możliwość komunikacji dla mieszkańców – dodaje prezes. – Ulica Grudzie znajdowała się w bardzo złym stanie technicznym, ale do momentu zrobienia kanalizacji jej modernizowanie nie miało sensu. Byłyby to po prostu źle wydane pieniądze. Teraz, jeśli ludzi się zgodzą i nieco odsuną swoje ogrodzenia, można pomyśleć o dodaniu tam chodnika – sugeruje Jacek Zawada.

Zarówno prezes, jak i legionowski szef wszystkich szefów są zgodni: w sferze zarządzanej przez PWK miasto dziarsko wkroczyło w XXI wiek. Teraz już mało kto pamięta, że jeszcze całkiem niedawno wiodąca tam droga leżała w gruzach. – Legionowo było budowane głównie w latach 70. i 80. Nie był to czas najlepszych materiałów i świetnego wykonawstwa. To, co budowano na początku lat 90., to też nie była supernowoczesna technologia – przypomina Roman Smogorzewski. Przez kilka ostatnich lat zabytkowe i awaryjne instalacje PWK stopniowo odsyłało na emeryturę. Od zakończenia tego procesu Przedsiębiorstwo dzieli tylko kilka kroków. Jeden z ostatnich, jako się rzekło, właśnie został zrobiony. – Czwarty etap budowy kanalizacji zamyka jeden z ważniejszych procesów, jeśli chodzi o Legionowo. Możemy powiedzieć, że system kanalizacyjny dotarł tu w zasadzie wszędzie – podkreśla Grzegorz Gruczek. A prezydent dodaje: – Mamy zmodernizowane właściwie wszystkie stacje uzdatniania wody. Mamy źródlaną, głębinową wodę. To pozwala mieszkańcom spać spokojnie, bo ktoś inny troszczy się, żeby to podstawowe medium, codziennie potrzebne w domach, zdrowo i w bezpieczny sposób zostało dotransportowane do naszych kranów.

Dzięki dokonanemu na tym polu postępowi, Legionowo technologicznie doścignęło bogate miasta zachodniej Europy. I obecnie jest do nich podobne jak dwie krople wody.

1 KOMENTARZ

  1. Przestrzegam ludzi przed współpracą z PWK tzn. przed podłączaniem się do kanalizacji i likwidacją szamba. Zobaczcie co się dzieje w innych dzielnicach miasta – PWK wypowiada odbiorcom umowy i swoje prawa ludzie dochodzą dopiero przed sądem. Jeśli chcecie któregoś dnia mieć koparkę PWK przed bramą, która przyjechała odciąć Was od kanalizacji to proszę bardzo, likwidujcie szamba.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.