Nie da się ukryć, zwłaszcza przed kierowcami, że jedną z głównych legionowskich ulic  ostatnio wzięli w obroty drogowcy. Wprawdzie tylko pewien niedługi, acz kręty odcinek, ale patronujący jej Józef Piłsudski i tak miałby się z czego cieszyć.

Tak dla samorządowców, jak i dla poruszających się tamtędy legionowian powód tego pozytywnego zamieszania jest oczywisty. – Ten remont był konieczny ze względu na zły stan nawierzchni ulicy Piłsudskiego, na odcinku od ulicy Wysockiego do ronda przy ratuszu – mówi Lucjan Chrzanowski, zastępca prezydenta Legionowa. A jego szef, Roman Smogorzewski, dodaje: – Postanowiliśmy wyłączyć fragment, który był najgorszy. Obawialiśmy się, że mógłby nie przetrwać zimy albo koszty jego naprawy byłyby bardzo wysokie, zbliżone do kosztów tego remontu.

Zakres prac, jak przystało na legionowską „Marszałkowską”, jest całkiem spory. Inna sprawa, że gdyby w ratuszu nie przeliczono się w liczeniu na „schetynówkę, byłby większy. – Wymieniana jest w tej chwili, na zupełnie nową, nawierzchnia bitumiczna. Dodatkowo, naprzeciwko kościoła, w pobliżu targowiska zostały na nowo stworzone zatoki postojowe dla samochodów. Powstała nowa wysepka autobusowa, a także azyl na przejściu dla pieszych przy samym rondzie – wymienia Lucjan Chrzanowski. Nauczeni doświadczeniem, teraz urzędnicy zainwestowali w materiały trwalsze i lepszej jakości. Wszystkie roboty pochłoną około 600 tys. złotych. – Kładziemy już granitowe krawężniki, bo widzimy, co się stało z tymi betonowymi. Jednak ta ilość soli, która jest używana zimą, oraz generowany tutaj ruch są ogromne – mówi prezydent. To drugie widać choćby w trakcie prowadzenia prac, kiedy kierowcy usiłują przeciskać się pomiędzy robotnikami i ciężkim sprzętem. Mimo to, a może właśnie dlatego, miejscy włodarze woleli uniknąć całkowitego wyłączenia drogi z eksploatacji. – Nie chcieliśmy zamykać tej ulicy na cały miesiąc, bo tyle mają potrwać te roboty. Staramy się, o ile to tylko jest możliwe, dopuszczać ruch samochodowy tą częścią ulicy Piłsudskiego – tłumaczy Chrzanowski.

Jeśli powiodą się kolejne miejskie zakusy na pieniądze na „schetynówkę”, w przyszłym roku drogowcy pójdą, czy raczej pojadą za ciosem. Planowane są między innymi modernizacja ronda przy ratuszu i wzmocnienie nawierzchni ulicy Sowińskiego. Pojawi się też kolejna ścieżka rowerowa oraz, być może, sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulic Sowińskiego i Słowackiego.