Jesienią, tuż przed wyborami, miało stanąć otworem miejskie Centrum Komunikacyjne. Póki co, stanęła jego budowa. Na dodatek w atmosferze skandalu, bo wykonawca z inwestorem całą winą obarczają drugą stronę. W poniedziałek, podczas specjalnej konferencji, ratusz oficjalnie poinformował o odstąpieniu Legionowa od umowy z konsorcjum firm Buder i Flisbud.

Rozstanie było, jak zapewnili miejscy włodarze, nieuniknione. – Zrobiliśmy absolutnie wszystko, żeby dać im szansę na zrealizowanie inwestycji, ale one jej nie wykorzystały. To nie jest tak, że myśmy wyrzucili biednego polskiego przedsiębiorcę. On też (również wypowiadając umowę – red.) uznał, że nie jest w stanie tej roboty dokończyć – powiedział Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa. – Ta budowa, jako całość, składa się z czterech, prawie odrębnych budów: dworca, garażu, drogi i przejścia podziemnego. Można było to robić niezależnie, natomiast nie było to wykonywane – dodał Robert Beme. inwestor zastępczy.

{mp4}61014centrum|512|384|{/mp4}

Głównym powodem zerwania umowy przez miasto było opóźnienie i brak postępów na budowie. Według konsorcjum, wstrzymywał ją sam inwestor. Choćby poprzez nieprzekazanie wykonawcy kompletnego i wolnego od wad projektu budowlanego. Ratusz, dysponując stosowną korespondencją, takie argumenty inżynierów odpiera. – Mieli czas, żeby prześledzić i zweryfikować dokumentację techniczną. Była ona zresztą weryfikowana przez inwestora zastępczego. I nie było sygnalizacji, że są tam poważne problemy – argumentował prezydent. Ponadto konsorcjum zarzucało inwestorowi m.in. wprowadzenie w błąd w kwestii pozwoleń na budowę i zwłokę w wypłacie wynagrodzenia. Skarżyło się także na brak nadzoru inwestorskiego. I znów, zdaniem urzędników, bezpodstawnie. – Zawsze kiedy byli potrzebni inspektorzy do odbioru – konkretni, bo było ich kilku z różnych branż – stawiali się i jeżeli coś nadawało się do odbioru, odbieraliśmy to i płaciliśmy w ramach złożonych faktur – zapewnił Marek Prokurat, naczelnik wydziału inwestycji UM.

Chociaż pechowe konsorcjum zaoferowało cenę o 8,2 mln zł niższą od szacunkowej, urzędnicy mieli podstawy do optymizmu. Firma Flisbud planowo postawiła wcześniej miejski ratusz i rozbudowała Szkołę Podstawową nr 4. Na Centrum, mimo podpisania korzystnego aneksu do umowy, jednak się poślizgnęła. – To konsorcjum podjęło się zadania ponad jego siły. To dało się odczuć już na początku realizacji inwestycji. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy, że potencjał zaangażowany na budowie absolutnie nie jest adekwatny do prowadzonych robót – przypomniał Robert Beme. – W tej chwili wykonawca jest zobowiązany do zejścia z terenu budowy, po czym 8 października zaplanowany jest początek inwentaryzacji wszystkich prac – informuje Tamara Mytkowska, rzecznik prasowy UM w Legionowie. Jak tłumaczył prezydent, zwłoka w wypowiedzeniu umowy z guzdrzącym się wykonawcą wynikała po części z chęci uniknięcia drogi przez mękę z wyborem nowego. Teraz jednak to nieuniknione. – Cała procedura ogłaszania kolejnego przetargu potrwa od czterech do sześciu miesięcy. Zakończenie wszelkich prac planujemy do końca 2015 roku – mówi rzeczniczka. A więc rok przed terminem wyznaczonym przez stronę szwajcarską, która w 85 proc. finansuje inwestycję.

O wiele szybciej, da się usunąć kłody rzucane pod nogi legionowianom. Bo choć budowa zawsze powoduje komplikacje, ratusz twierdzi, że częściowo mogły one być próbą wymuszenia zapłaty wstrzymanych przez miasto należności. Boleśnie odczuli to mieszkańcy osiedla Piaski. – W lipcu wykonawca z opóźnieniem wszedł na rozbudowę przejścia podziemnego, zagrodził teren, po czym, mimo naszych wielokrotnych monitów i wezwań, nie robił tam praktycznie nic. W dniu dzisiejszym podejmiemy działania, aby nowa droga dla mieszkańców osiedla Piaski była jak najkrótsza – zapewnił Lucjan Chrzanowski, zastępca prezydenta Legionowa. – Chcieliśmy przeprosić mieszkańców Legionowa za to, że szczególnie w ostatnich miesiącach musieli napotykać na, w naszej ocenie, nieuzasadnione trudności – powiedział Roman Smogorzewski.

Nowy wykonawca pojawi się na placu budowy Centrum Komunikacyjnego najwcześniej wiosną przyszłego roku.  

2 KOMENTARZE

  1. Dworzec PKP w Legionowie to wielkie nieporozumienie, ponieważ nie ma możliwości dostania się z rowerem do pociągu. PKP umożliwia przewóz rowerów pociągiem więc dlaczego szanowny „projektant” stacji PKP Legionowo uniemożliwił rowerzystom dostanie się na peron? Windą nie można (za mała a poza tym nie wolno) a na schodach nie ma żadnej „kładki”. Pozostaje tylko dźwigać rower na plecach co czasami jest niewykonalne (np rower z sakwami obciążony bagażem), a wystarczyło by zbudować zjazdy dla rowerów i wózków na schodach i problem rozwiązany. Jak widać projektant potrafi tylko utrudniać ludziom życie a władze miejskie które zaakceptowały ten projekt godzą się na to, i lekką ręką wydają publiczne pieniądze.

  2. Może Pan napisze o tym jak przebiega Likwidacja targowiska miejskiego – pod dyktando zachodnich marketów? o tym że plan studium był do wglądu i uwag pocichu- ani razu nie było słychać przez megafon na targowisku. Chcecie czysto i w galerii handlowej? Tak dobrze tylko jakość jedzenia może piękne ale Nezdrowe. Aktorka Ania rak trzustki bo właśnie suchi,mleko z kartonu, guma do żucia chipsy, rauty zchemizowane jedzenie. kosmetyki z parabenami i pegami.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.