Piasek, plaża, leżaki, prażące słońce i upał – ktoś mógłby pomyśleć, że to środek lata w nadmorskim kurorcie. Jednak nic bardziej mylnego. Tak właśnie w ubiegłą sobotę wyglądało rondo Husarska, na którym Stowarzyszenie Myślących Pozytywnie zorganizowało pierwszą z cyklu Sąsiedzkich Biesiad pod Chmurką.  

– Bardzo się cieszę, że dopisała publiczność, bo tego organizator się z reguły najbardziej boi. Myślę, że było na tyle dużo atrakcji, że festyn się ogólnie rzecz biorąc podobał. Nie był może aż tak bardzo bogaty, bo nie na to się nastawialiśmy, ale chcieliśmy po prostu zainicjować cykl takich imprez i może, jak w przyszłości będą większe pieniądze, to rozbuchamy to bardziej – mówiła Jolanta Żebrowska, dyrektor biura Stowarzyszenia Myślących Pozytywnie.

A raczej, jeszcze bardziej. Już bowiem teraz sąsiedzka biesiada była całkiem pokaźną imprezą, a liczba atrakcji, zabaw i konkursów, była – jak na osiedlowy festyn – imponująca. Na najmłodszych czekały animacje i dmuchańce, na tych nieco starszych pogaduchy z władzami, a na każdego, niezależnie od wieku, wietrzenie głów. Były też skocze, bombardowanie włóczką jednej z osiedlowych latarni, konkurs na legionowską kanapkę i nauka kroku tanecznego pozytywie myślących, którzy przygotowali tancerze ze studia Born To Dance. Była też wspomniana już plaża, a na koniec imprezy jej uczestnicy wypuścili w niebo kolorowe balony z napisanymi na nich pozytywnymi myślami.

Imprezę prowadził i do udziału we wszystkich grach oraz zabawach zachęcał niezrównany Tomasz Talarski. Osób i instytucji zaangażowanych w organizację biesiady było zresztą dużo więcej. Wśród nich między innymi administracja i rada osiedla Sobieskiego. – Na ostatniej radzie osiedla zrodził się pomysł, aby wspólnie z radą wystawić na biesiadzie nasz stolik. Rada osiedla i moi pracownicy upiekliśmy ciasto, ja tez upiekłam. Panie z rady przygotowały też kompot z jabłek. Były też cukierki, różnego rodzaju rogaliki i ciasta – mówi Agnieszka Borkowska, kierownik administracji osiedla Sobieskiego. – Widać było niesamowite zainteresowaniu naszymi wypiekami. Jako rada i administracja osiedla Sobieskiego odnieśliśmy wrażenie, że nasz stolik to taki rzeczywisty kramik ze słodyczami. My byliśmy bowiem dzisiaj na słodko. Kompocikowato, ciastowato i cukierkowato – dodaje Danuta Ulkie, przewodnicząca rady osiedla Sobieskiego. Stowarzyszenie Myślących Pozytywnie, jak zwykle wsparł tez Bar Mleczny „Gruba Kaśka”.– Jesteśmy i wspieramy, bo my też pozytywnie myślimy i wszędzie wszystkim pomagamy na tyle ile potrafimy i możemy – powiedział Michał Margis z Baru Mlecznego „Gruba Kaśka”.

Wraz z nastaniem zmroku biesiada oczywiście się nie skończyła. Zaraz po wypuszczeniu balonów pozytywnego myślenia, rozpoczęła się dyskoteka. Zaczęły się też pierwsze podsumowania. Z reguły bardzo dla organizatorów pochlebne. – Bardzo nam się podobało. Nie było nic co by mi się nie podobało. Tańce wspaniałe, zdjęcia jeszcze piękniejsze i ogólnie atmosfera wspaniała, także naprawdę dziękujemy bardzo. Więcej powinno być takich imprez. – mówili uczestnicy biesiady. A najważniejsze było to, że mieszkańcy zrozumieli o co tak naprawdę w tej imprezie chodziło i po co ona była. – Nam mieszkańcom potrzeba czegoś takiego. Trzeba wyciągnąć ludzi trochę z domów i ich zintegrować, bo siedzą tylko i telewizję oglądają. My starsi mieszkańcy pamiętamy te wspomniane dechy, gdzie wszyscy wychodzili, tańczyli i nikt się nie krępował ani nie wstydził. A teraz, a to nie pasuje, a to nie wypada – mówiła Wanda Świderska.

Następna sąsiedzka biesiada pod chmurką już 27 września na osiedlu Jagiellońska.  I znów w Legionowie pojawi się plaża i owłóczkowane latarnie, w niebo poleca balony  pozytywnego myślenia, a wieczorem znów będzie dyskoteka taka jak na dawnych legionowskich dechach. Zapraszamy!