Trudno teraz wskazywać, czy to skutek oszczędności, czy może inwestycyjna krótkowzroczność. Fakty są takie, że na klimatyzację w sali ślubów oraz w sali widowiskowej ratusza legionowianie musieli czekać prawie dekadę. Ale było warto. Jeszcze w tym roku składać gorące życzenia i bić takież brawa będzie tam można w komfortowych warunkach.

Mając w perspektywie weselne tańce i swawole, goście zaproszeni na (z reguły krótki) ślub do ratusza mogli na temperaturę w sali przymknąć oko. Gorzej z konsumentami kultury, którzy oprócz zabrania ze sobą biletu, musieli też pamiętać o dobrym antyperspirancie. Bo na widowni często przychodziło im zmagać się nie tylko ze łzami wzruszenia, lecz także ze ściekających po nich potem.

Ludzie narzekali na taki stan rzeczy od lat. Tak się jednak złożyło, że w decydenckich gabinetach usłyszano ich dopiero niedawno. Może dlatego, że latem szumi w nich klimatyzacja… Tak czy inaczej, sprawa ruszyła do przodu i już za kilka tygodni nawet największe upały będą bywalcom urzędu miasta niestraszne.

W rozpisanym przez urzędników konkursie wzięło udział czterech uczestników. Najbardziej przychylnym okiem komisja spojrzała na ofertę gdańskiej spółki Termika i to ona – nie wywierając wpływu na bieżące funkcjonowanie obiektu – zajmie się montażem urządzeń klimatyzacyjnych w sali ślubów i sali widowiskowej ratusza. Ma na to 50 dni kalendarzowych od momentu wprowadzenia na budowę. Jak na legionowskie standardy, koszt inwestycji jest stosunkowo niski – poniżej 220 tys. zł. Można być jednak pewnym, że mieszkańcy nie przyjmą jej chłodno.