W piątek (23 maja) Legionowo odwiedził Zbigniew Rynasiewicz, minister odpowiedzialny za transport w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Z Legionowskimi samorządowcami rozmawiał o przebudowie brakującego odcinka drogi krajowej nr 61. Jego wizyta była możliwa dzięki staraniom posłanki Alicji Dąbrowskiej, która mocno zaangażowała się w doprowadzenie do realizacji tej inwestycji.

– Moje zaangażowanie wynika z kilku przyczyn. Po pierwsze ze względu na zbliżające się wybory do Europarlamentu, do których kandyduję z tego obszaru. Po drugie jestem mieszkanką pobliskich Marek więc problemy dojazdem do Serocka, przez Legionowo znane mi są osobiście – mówi posłanka. W piątek osobiście mógł się im także przyjrzeć minister Zbigniew Rynasiewicz.Zanim jednak na własne oczy przekonał się jak ogromnym problemem jest wąskie gardło na krajówce, spotkał się w Urzędzie Miasta z posłanką Alicją Dąbrowską, prezydentem, starostą, przewodniczącym rady miasta i komendantem policji. – Rozmowy w ministerstwie infrastruktury prowadzimy już od dłuższego czasu. To dzisiejsze spotkanie z ministrem jest jak gdyby ukoronowaniem tych rozmów i przekonywań do tego, że sytuacja w Legionowie wymaga pilnej interwencji – mówi Alicja Dąbrowska.

Na potkaniu, z ust ministra padła niezwykle ważna dla mieszkańców Legionowa deklaracja. – Chcemy się włączyć w przebudowę tego następnego odcinka, który zatrzymuje ruch w Legionowie. Ze środków, które rok rocznie planujemy w ramach krajowego funduszu drogowego, jak również ze środków budżetowych będziemy tę inwestycję wpisywać do realizacji – deklaruje minister Zbigniew Rynasiewicz. Przebudowa trzeciego odcinka drogi krajowej nr 61 miałaby się rozpocząć w przyszłym roku, a zakończyć w 2016. – Myślę, że ta przebudowa udrożni ten ruch i ułatwi życie mieszkańcom Legionowa, a z drugiej strony wszystkim tym, którzy przejeżdżają przez Legionowo jadąc w piękne turystyczne miejsca Polski – dodaje minister. Bo trzeba pamiętać o tym, że droga krajowa nr 61 nie ma tylko znaczenia regionalnego. To przecież zarówno droga na Mazury i jak i za wschodnią granicę. – To bardzo ważna deklaracja, bowiem do tej pory stanowisko ministerstwa było dosyć milczące. Ta droga ma znaczenia dla Legionowa, dla powiatu legionowskiego i sąsiednich powiatów. Bardzo intensywnie od roku mobilizowaliśmy samorządowców w kilku powiatach, żeby poparli nasz projekt. Niestety nawet to poparcie nie pozwalało osiągnąć tego, co udało się dzisiaj. Mam nadzieję, że najbliższe miesiące przyniosą realizację tego projektu – mówi legionowski starosta, Jan Grabiec.

Entuzjazmu, choć trochę stonowanego i ostrożnego, nie krył jednak przede wszystkim prezydent Legionowa. – Sama obecność ministra, który ma 10 tysięcy kilometrów dróg pod sobą – często ważniejszych niż ta nasza – dobrze świadczy o jego stosunku do tego tematu. Ta deklaracja, która w końcu padła, ze w przyszłym roku ta inwestycja się rozpocznie, jest na pewno cenna – mówi Roman Smogorzewski. I jak dodaje, trzeba kuć żelazo póki gorące. – Jest jeszcze zadanie, żeby zmotywować budżet państwa, żeby w ciągu jednego roku to zostało wykonane – mów prezydent. A nawet jak to się nie uda, to 2016 – po tylu latach czekania – nie jest z pewnością zbyt odległą perspektywą.