W cieniu Centrum Komunikacyjnego od marca ubiegłego roku powstaje w Legionowie ulica nosząca roboczą nazwę: Torowa. Ratusz wiąże z nią nadzieje na odciążenie głównych dróg i uzdrowienie miejskiego układu komunikacyjnego. Do tego sprytnie pomyślane i przeprowadzone w miarę bezboleśnie.

Prezydent ten zabieg tłumaczy następująco: – Wiadomo, że trzeba poszukiwać takich rozwiązań, które nie będą przeszkadzały ludziom. To bardzo dobra ulica, ponieważ jest z dala od siedzib mieszkańców, więc nie będzie hałasowała i im szkodziła. Nie ma też właściwie skrzyżowań: zaczyna się przy Piaskowej, kończy przy Polnej. Newralgicznymi punktami są tylko biegnące nad nią wiadukty – mówi Roman Smogorzewski. Aktualnie trwają prace na odcinku od Polnej do wiaduktu przy drodze DK nr 61. Docelowo ulica, zwana przez niektórych małą obwodnicą miasta, osiągnie długość prawie 1900 metrów. Na całym odcinku zostanie oświetlona. – Droga będzie w konstrukcji asfaltowej z jednostronnym dwumetrowym chodnikiem. Na odcinku rampy droga będzie z kostki betonowej, a za rampą, w kierunku ulicy Piaskowej, znów przejdzie w asfalt – informuje Przemysław Mazur z miejskiego wydziału inwestycji.

Chociaż na mapie ich położenie się nie zmieni, z Bukowca na III Parcelę czy osiedle Piaski powinno być wkrótce znacznie bliżej. No i bez wątpienia szybciej. – Będą się łączyły takie dzielnice, które dzisiaj są nie za bardzo połączone. Dostanie się z jednej do drugiej wiąże się albo z odczekaniem swojego na przejeździe kolejowym, albo z przekroczeniem ulicy Warszawskiej, gdzie takich możliwości nie jest za dużo – zauważa prezydent. Krótko mówiąc, powstanie ulicy Torowej (?) oraz towarzyszącej jej infrastruktury oznacza dla miasta same plusy. Także od strony ekonomicznej. Aż w 85 proc. warta ponad 7 mln zł inwestycja będzie sfinansowana ze środków zewnętrznych. Ponieważ budowa idzie zgodnie z planem, terminowo się też pewnie zakończy. Otwarcie ulicy ma nastąpić na przełomie września i października bieżącego roku.