Wybijano w nich szyby, wykręcano z nich części, a nawet wielokrotnie podpalano. Mimo to one ciągle tkwiły na swoich miejscach. Mowa tu o samochodowych wrakach. I choć na legionowskich parkinach stoi ich już znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu, to ciągle są one sporym problemem.

– To na pewno jest to problem – mówi Agnieszka Borkowska, kierownik administracji osiedla Sobieskiego – Może nie ma takiej dużej skali, jak to było dwa, czy trzy lata temu, ale dalej miejsca parkingowe są pozastawiane, a samochody już powrastały w te swoje miejsca – dodaje. Już w ubiegłym roku legionowska straż miejska wymyśliła sposób na to, aby je z tych miejsc – oczywiście zgodnie z prawem – z korzeniami wyrwać.{mp4}270414wraki|512|384|{/mp4}

Wraki, których właścicieli nie można ustalić, na pół roku trafiałby na zamknięty parking, obsługiwany przez uprawnioną do tego firmę, z którą miast miałoby podpisaną umowę. Przez ten czas straż prowadziłaby dalsze czynności zmierzające do ustalenia właściciela auta. Jeśli dalej nie przynosiłyby one efektów, po upływie sześciu miesięcy wrak przechodziłby na własność firmy, na której parkingu stoi. – Straż miejska kontynuuje realizowanie umowy z podmiotem zewnętrznym, który w ramach przetargu został wyłoniony przez starostwo powiatowe w Legionowie do obsługiwania tego typu zdarzeń – informuje Adam Nadworski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Legionowie.

 

Jak się dowiedzieliśmy, do sfinalizowania umowy nie dochodzi, bo obie strony nie mogą się dogadać, kto będzie płacić za holowanie wraków. Miasto, rzecz jasna, chciałoby, aby koszty transportu pokrywał przedsiębiorca.  – Chodzi nam o to, aby gmina ponosiła jak najmniej kosztów w związku z holowaniem tych pojazdów. W umowie chcemy więc dograć ten temat – mówi Adam Nadworski. Komendant liczy, że umowa zostanie szybko podpisana. – Najważniejsze, aby uzgodnić kwestię tego rozliczenia. Najpierw święta, a później majówka, trochę nam ten czas przedłużają. Mam jednak nadzieję, że niebawem już ruszymy z tym tematem – dodaje.

Pozbywanie się samochodowego szrotu ma się odbywać przy ścisłej współpracy ze spółdzielnią mieszkaniową. To na jej terenie stoi bowiem najwięcej porzuconych pojazdów. – Naszym zadaniem, zadaniem administracji, będzie wskazanie gdzie stoi wrak, jaka to jest marka i wtedy straż miejska będzie się tym zajmowała – mówi Agnieszka Borkowska. Według szacunkowych danych, na terenie Legionowa ciągle jest jeszcze kilkadziesiąt samochodowych wraków