Fałszywi wnukowie, siostrzeńcy, bratankowie, administratorzy, pracownicy opieki społecznej, lekarze, a nawet policjanci – wyobraźnia oszustów żerujących na łatwowierności osób starszych nie zna granic. Najgorsze jest to, że mimo wielu apeli, ciągle udaje im się wyłudzać pieniądze.

Tylko w marcu na policję zgłoszono aż trzy tego typu przypadki. Dwa z nich były skuteczne. Do pierwszego zdarzenia doszło 11 marca na terenie gminy Serock  – Do  mieszkającego tam starszego małżeństwa, na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który tak pokierował rozmową, że kobieta sama podała imię swojego krewnego. Fałszywy krewniak powiedział, że przebywa za granicą, jest ciężko chory i potrzebuje pieniędzy na operację – relacjonuje mł. asp. Dorota Sitarska z KPP w Legionowie.Powiedział też, że przelew musi być zrobiony w ciągu kilku godzin, bo w przeciwnym razie straci on szansę na leczenie. Dodał również, aby nie informowali o niczym jego najbliższej rodziny, bo jak powiedział, nie chce ich niepokoić. Małżeństwo uwierzyło w tę historię i przelało na zagraniczne konto… kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po dokonaniu przelewu małżonkowie skontaktowali się ze swoją prawdziwą rodziną. Po chwili rozmowy zorientowali się, że padli ofiarą oszusta.

Następny tego typu przypadek miał miejsce 17 marca w Legionowie. Na szczęście tym razem – głównie dzięki czujności pracowników jednego z legionowskich banków – była to nieudana próba oszustwa. Tym razem w rolę fałszywego krewnego wcieliła się kobieta. Powodem prośby o pieniądze ponownie była kosztowna operacja. Ofiarą miała być 83-letnia mieszkanka Legionowa. – Dla potwierdzenia historii opowiedzianej przez oszustkę, do staruszki kilka minut później zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako polski lekarz i powiedział, że faktycznie ta kobieta jest chora, potrzebuje operacji za granicą i że są potrzebne duże pieniądze na jej przeprowadzenie. 83-latka udała się do banku i chciała dokonać przelewu na 50 tysięcy złotych. Dzięki czujności pracowników banku nie doszło do niego – dodaje mł. asp. Sitarska. Policjanci ustalili natomiast, że prawdziwa krewna staruszki jest zdrowa i przebywa w kraju.

Ostatnia próba oszustwa miała miejsce 25 marca w Wieliszewie. – 72-letni mieszkaniec gminy Wieliszew powiadomił policjantów, że na jego telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, którą on rozpoznał jako swoją córkę mieszkającą na terenie Warszawy. Kobieta poprosiła o pożyczkę w wysokości 50 tysięcy złotych na spłatę długu. Mężczyzna powiedział, że takich pieniędzy co prawda nie ma, ale posiada mniejszą kwotę, którą może jej przekazać – dodaje Dorota Sitarska. I przekazał. 22 tysiące złotych trafiło w ręce mężczyzny, który przedstawił się jako znajomy córki poszkodowanego.

Policjanci apelują o to, aby w każdym przypadku gdy dzwoni ktoś kto podaje się za członka rodziny i prosi o pieniądze, weryfikować to. Zakończyć rozmowę i zadzwonić samemu do krewniaka lub wnuka i sprawdzić, czy faktycznie potrzebuje on pomocy. Po żadnym pozorem nie można też dawać pieniędzy osobom nieznajomym. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń warto też natychmiast powiadomić Policję, dzwoniąc pod numer 997 lub 112 z telefonów komórkowych.