Pierwszy raz spłonęła kilka lat temu. W poniedziałek, tuż przed północą serocka restauracja Chłopska Zemsta znów stanęła w ogniu, a we wtorek po południu pojawił się on tam jeszcze raz. W akcji gaśniczej uczestniczyło kilkudziesięciu ratowników z państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Spowodowała ona duże utrudnienia w lokalnej komunikacji.

Po otrzymaniu zgłoszenia o palącym się dachu budynku, dyżurny legionowskiej KP PSP skierował do Serocka na ul. Pułtuską osiem strażackich zastępów. Kiedy przybyły na miejsce zdarzenia, stało się jasne, że ogień rozprzestrzenił się na tyle mocno, że zagraża całej konstrukcji obiektu. Akcja była długa i skomplikowana. Oprócz standardowych czynności, takich jak dostanie się do środka budynku czy odłączenie dopływu energii elektrycznej i gazu, wymagała rozbiórki naruszonych przez ogień elementów drewnianej konstrukcji. Powyższe działania zajęły ratownikom blisko cztery godziny. Kiedy zwijali sprzęt, nie spodziewali się, że jeszcze tego samego dnia przyjadą tam ponownie…

Tym razem do zaprószenia ognia doszło w ciągu dnia, we wtorek około 13.00. Na początku do akcji skierowano trzy jednostki strażaków, później, w miarę rozwoju sytuacji, dojeżdżały kolejne. – Spalona została cała więźba dachowa i ponad 500 m2 powierzchni dachu. Działania prowadzimy w niebezpiecznym otoczeniu i trudnych warunkach atmosferycznych – relacjonował ze środka płonącej restauracji asp. sztab. Tomasz Kołodziński z KP PSP w Legionowie. Po połudnu trwała jeszcze akcja dogaszania budynku. Jeśli chodzi o ewentualne przyczyny pożaru, strażacy nie wykluczają podpalenia. Sprawą, podobnie jak przed kilkoma laty, kiedy Chłopska Zemsta spłonęła doszczętnie po raz pierwszy, zajmą się legionowscy policjanci. W rozwikłaniu przyczyn tych zagadkowych zdarzeń mają im pomóc ich świadkowie oraz biegły z zakresu pożarnictwa. 

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.