Same o siebie się nie upomną. Są jednak w powiecie ludzie, którzy na co dzień o bezdomnych zwierzętach myślą i o nie dbają. W czwartek w legionowskim ratuszu rozmawiali na ten temat i ci, co robią to z racji pełnionej funkcji, i lokalni społecznicy.

– Spotkanie ma na celu wymianę doświadczeń dotyczących realizacji programów zapobiegania bezdomności zwierząt. W Polsce dzieje się w tej materii wiele złego. Coraz częściej słyszymy o drastycznych sytuacjach, źle funkcjonujących schroniskach i o tym, że gminy nie zawsze wywiązują się ze swoich obowiązków – mówi Małgorzata Luzak, społeczna koordynatorka miejskiego programu zapobiegania bezdomności zwierząt.

Akurat Legionowo wygląda pod tym względem przyzwoicie. Program na rzecz zwierzaków wdrożyło już przed ośmioma laty. Duża w tym zasługa wolontariuszy, swoje zrobiły też pieniądze. – Mamy na ten rok 330 tys. zł, z czego 305 tys. to pomoc dla zwierząt, a 25 tys. to zakupy, głównie karmy – powiedział Krzysztof Włochiński z UM w Legionowie. Efekty widać w mieście gołym okiem, m.in. na osiedlu Sobieskiego. – Pięć lat temu było tam 78 kotów, dwa lata temu 40, a teraz jest ich 16. To dużo zmienia także w relacjach międzyludzkich. W dobrych warunkach sanitarnych sąsiedzi życzliwiej patrzą na koty – dodaje miejska radna.

W ościennych gminach pieniędzy dla zwierząt jest o wiele mniej, co musi przekładać się na zakres i jakość troski o psy czy koty. Choćby w gminie Jabłonna. – W tym roku na sterylizację kotów mamy 6 tys. zł. Ci, którzy się na tym znają, wiedzą, że to nie jest dużo – przyznała tamtejsza urzędniczka. Nie przelewa się także, co potwierdziła jej koleżanka po fachu, w gminie Serock. Problemy wszędzie są podobne. Na czele ze zwierzętami, których ludzie pozbywają się często w barbarzyński sposób. Podczas czwartkowego spotkania omówiono też kwestie związane z leczeniem, sterylizacją, współpracą ze schroniskami oraz eutanazją chorych zwierząt. Ponadto narodziła się idea znalezienia wspólnego dostawcy karmy. W przyszłości pozwoliłoby to gminom znacząco obniżyć jej ceny. Czytaj: kupować więcej.