Polska Agencja Prasowa – powołując się na źródła sądowe – poinformowała, że Jacek S. były ksiądz z legionowskiego kościoła garnizonowego, został dziś (19 marca) skazany na 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok wydany przez Sąd Okręgowy Warszawa – Praga nie jest prawomocny.  

Prokuratura zebrała materiał dowodowy świadczący o tym, ze ks. Jacek S. mógł popełnić aż 17 przestępstw, których ofiarami było 12 kobiet. Zarzuca mu się między innymi gwałt, wykorzystywanie seksualne małoletnich, seksualne wykorzystanie zależności oraz seksualne wykorzystanie zależności wobec osoby niepełnoletniej, a także takie wykorzystanie związane z wręczeniem korzyści majątkowej lub osobistej oraz namawianie do usunięcia ciąży. Groziło mu w sumie do 12 lat więzienia. W połowie ubiegłego roku ks. Jacek S. na własny wniosek został przeniesiony do stanu świeckiego.  

Sprawa byłego już w tej chwili księdza z kościoła garnizonowego wyszła na jaw ponad dwa lata temu. Jacek S. zgłosił wówczas na policje zniszczenie samochodu. Jako sprawcę wskazał 18-letnią chórzystkę  z prowadzonej przez siebie scholi. Gdy funkcjonariusze zjawili się w jej domu, dziewczyna złożyła szokujące zeznania. Opowiedziała między innymi o tym, że od kilku lat utrzymywała intymne stosunki z 36-letnim wówczas duchownym. Romans miał się zacząć w momencie gdy dziewczyna miała 14 lat. Kiedy zaszła w ciążę, ksiądz miał załatwić i sfinansować aborcję. Jacek S. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Zawieszono go też w sprawowaniu wszelkich funkcji i urzędów w Ordynariacie Polowym. Areszt był wielokrotnie przedłużany.  
Były duchowny posługę kapłańską w kościele garnizonowym sprawował od 2006 roku. Między innymi prowadził scholę i współpracował z Caritasem. Organizował też między innymi zbiórki darów dla powodzian z Sandomierza. Jacek S. uczył również religii. Do jego obowiązków należało na przykład przygotowywanie dzieci do przyjęcia pierwszej komunii świętej.