W poniedziałek, wieńcząc czterotygodniowy okres przygotowań, ruszyła Powiatowa Instytucja Kultury. Wprawdzie zdobiące jej siedzibę tablice wymownie na ten temat milczały, ale panujący wewnątrz ruch mówił sam za siebie. Miłośnikom dobrej lektury najwyraźniej mocno jej przez ten czas brakowało.

– Nie spodziewałam się takiej frekwencji, ale bardzo się cieszę. To znaczy, że to miejsce żyje i, mam nadzieję, będzie żyło, i że czytelnicy są do niego przywiązani i w dalszym ciągu będą przychodzili i wypożyczali książki – mówi Renata Sowińska, dyr. Powiatowej Instytucji Kultury w Legionowie. Na pierwszego gościa PIK-u czekał w poniedziałek sam jego ojciec chrzestny, Jan Grabiec, wręczając zaskoczonej, acz zadowolonej pani okolicznościowy dyplom. Pozostali goście musieli obejść się smakiem albo… ze smakiem zjeść krówkę lub lizaka.

Tak czy inaczej, dzień najbardziej osłodziło im samo otwarcie dawnej filii legionowskiej biblioteki. Choćby nawet pod nową, zwiastującą zmiany nazwą. – Naprawdę dobrze się stało, że wypożyczalnia została w tym samym miejscu. To bardzo słuszne przedsięwzięcie – uważa Marta Lisztwan. A starosta dodaje: – To z jednej strony zupełnie nowa instytucja, ale z drugiej, chodziło nam przede wszystkim o to, aby w pierwszej fazie zapewnić funkcjonowanie wypożyczalni książek i zaoferować nie gorszą obsługę, niż czytelnicy mieli dotychczas w filii nr 1.

Godziny otwarcia placówki, podobnie jak jej wystrój, nie uległy zmianie. Póki co, na czytelników czeka ponad 20 tysięcy książek. Z czasem, po organizacyjnym rozruchu, mają pojawić się bestsellery i nowości. Zarówno literackie, jak też z innych dziedzin szeroko pojętej kultury. – Musimy na dobre się tu rozejrzeć, zobaczyć, jakie są możliwości. Najpierw rusza biblioteka, a potem kolejne uruchomimy elementy animacyjne. Siłą rzeczy będziemy musli wyjść na zewnątrz, bo tutaj nie da się zrobić spotkania autorskiego czy jakichkolwiek warsztatów. Zwyczajnie nie ma na to miejsca – żałuje Renata Sowińska. – Na razie musimy korzystać z gościnności i życzliwości innych instytucji kultury na terenie całego powiatu, bo nasza jednostka będzie funkcjonowała nie tylko w Legionowie. Taki program nakreślili powiatowi radni, w związku z tym będziemy szukać przestrzeni i partnerów, po to, żeby inicjatywy PIK-u mogły być realizowane – dodaje starosta Grabiec.

Pierwotnie roczny budżet Powiatowej Instytucji Kultury miał wynosić 200 tys. zł. Według zapowiedzi starosty na najbliższej sesji radni otrzymają projekt uchwały, która powyższą kwotę pozwoli nieco zwiększyć.