Widok, jaki w środę ukazał się legionowskim radnym: demontaż miejskiej choinki, wyraźnie dał im do zrozumienia, że święta dobiegły końca. Później z sali uleciała też świąteczna atmosfera. Impulsem była informacja prezydenta o zabezpieczeniu w budżecie 90 tys. zł na budowę kładki w ciągu ulic Parkowa – Wyszyńskiego. Na linii koalicja – opozycja zawrzało.

– Konstrukcja kładki zakłada zbudowanie ramp umożliwiających poruszanie się osób niepełnosprawnych, ludzi z wózkami czy rowerami – zagaił prezydent. Szef ratusza przedstawił też argumenty przeciwko wpuszczeniu pieszych w tunel. – Na pewno to rozwiązanie jest droższe, a jego realizacja trwa dłużej. Poza tym, na co kolej godzi się niechętnie, trzeba byłoby znów wyłączać tory z ruchu, albo spowalniać pociągi na czas budowy – dodał Roman Smogorzewski. Co do przesłanek finansowych, opozycja była innego zdania.

– To nie może być decydującym argumentem przy podejmowaniu decyzji – przestrzegł Kazimierz Płaciszewski (PiS). Adresat nie pozostawił tej uwagi bez odpowiedzi. – Nonszalancja naszej szanownej opozycji do pieniędzy jest charakterystyczna właściwie w każdym działaniu. To nie może być jedyny, to nie może być kluczowy argument za tym, jakie rozwiązanie realizować, ale to jest ważny argument, ponieważ wydajemy pieniądze podatników – odparował prezydent. – Proponuję panu, zalecam panu (…), żeby pan trzy razy się zastanowił, zanim pan powie o naszej nonszalancji w wydawaniu pieniędzy. To pan nonszalancko wydaje pieniądze, to pan zadłużył miasto – odbił piłeczkę radny PiS-u.

W sukurs Romanowi Smogorzewskiemu wnet przyszli samorządowi alianci. Niektórzy wprost, a inni z nutką filozoficznego zamyślenia. – Chciałbym żyć w kraju, gdzie ludzie nie niszczą wind, nie oddają w nich moczu, gdzie tunele są czyste, a pijani młodzi mężczyźni nie zaczepiają kobiet, dzieci i młodzieży. Ale mam świadomość, że poza marzeniami jest też realny świat. Dzięki pracy urzędu i porozumieniu z koleją wiemy, że mamy czas do 15 grudnia – powiedział Marcin Smogorzewski (PS). Wtedy bowiem kolejarze chcą definitywnie zamknąć dla pieszych przejazd na Parkowej. – Tego, że jest mało czasu, nie spowodowali mieszkańcy. To zaniedbanie prezydenta i radnych. Trzeba było wcześniej pomyśleć i tą sprawą się zająć. Jeżeli mówimy, że chcemy zrobić tak jak chcą mieszkańcy, to nie mówmy „bo ja wiem, że tak jest” (…), tylko ich zapytajmy. Co, problem jest w tym? – radził radny Płaciszewski. Według koalicjantów, problemu nie ma. A mieszkańców o zdanie już pytali. – Tak, pod kładką my się podpisujemy, bo to jest dla nas najlepsze. Osobiście rozmawiałem co najmniej ze 150 ludźmi i uważam, że ta konsultacja dużo dała, bo jednak każdy mówi, że kładka to jest to, co powinno być na tym terenie – zapewniał Tadeusz Szulc (PS).

Mimo wszystko, radni PiS-u idei budowy tunelu zarzucać nie chcą. Proponując jeszcze raz zapytać o to ludzi, sugerowali, co zrobić, aby podziemnych przejść się oni nie lękali. Inna sprawa, że z tym dbaniem o miejskie bezpieczeństwo bywa u opozycji różnie. O czym skwapliwie przypomniał radny Smogorzewski. – Była zwołana podkomisja w Komisji Rozwoju rady miasta dotycząca bezpieczeństwa ciągów pieszych przy nowo budowanym tunelu. I jak patrzę na listę, to nikogo z państwa klubu nie widzę, więc ta troska o mieszkańców akurat w tym przypadku została przez państwa zaniedbana.

Wróćmy jednak do tunelowego ładu i porządku. – Istnieje możliwość, ja to jakiś czas temu postulowałem, żeby w tunelu, bodajże na Przystanku, zainstalować monitoring. (…) Niech zrobi to PKP, niech zrobi to miasto – mówił Konrad Michalski (PiS). – Sugerujecie państwo, że zainstalowanie kamery jest rozwiązaniem na bezpieczeństwo. Nie jest! Rozwiązaniem na bezpieczeństwo jest tylko i wyłącznie postawienie na 24 godziny w tym tunelu uzbrojonego policjanta. Bo nie strażnika miejskiego – odrzekł prezydent. Do zestawu tunelowych kontrargumentów dochodzi w opinii części radnych jeszcze jeden: uciążliwość takiej inwestycji dla jej mimowolnych sąsiadów. Tak czy inaczej, wkrótce będą oni mieli szansę zabrać głos w tej sprawie. – W ciągu najbliższych siedmiu dni wyślemy do mieszkańców specjalną ankietę, umożliwimy im złożenie jej we wszystkich publicznych miejscach, przez internet, esemesem. Myślę, że przy tak ważnym problemie w ciągu kolejnych siedmiu dni będziemy mieli odpowiedź – zapowiedział Roman Smogorzewski. Jedno wydaje się przesądzone: jakąś alternatywę dla przejścia w poziomie torów do końca roku mieszkańcy otrzymają.

2 KOMENTARZE

  1. TAM GDZIE SĄ SZLABANY TRZEBA BUDOWAĆ WIADUKTY !! OCZYWIŚCIE NIE OD RAZU. MIASTO SIĘ ROZWIJA, POJAZDÓW PRZYBYWA !! TRZEBA MYŚLEĆ O OBWODNICY LEGIONOWA !!! KŁADKI TO ROZWIĄZANIE TYMCZASOWE !!

  2. Mieszkam w bliskiej okolicy tego przejazdu.
    I sam nie wiem co jest lepsze: czy tunel czy kładka. Mamy (my mieszkańcy) za mało informacji.
    Czy w tunelu UM zainstalowałby monitoring? Czy kładka (i jej schody) byłaby zadaszona?
    Z jednej strony nie chcę chodzić tunelem, w którym zbierają się miejscowi menele a z drugiej strony nie chcę chodzić kładką, na której będzie zalegać śnieg.
    Obie opcje mają wady i zalety…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.