Świąt Bożego Narodzenia nikt nie chce spędzać samotnie. Spotykamy się więc w rodzinnym gronie, w towarzystwie współpracowników, koleżanek i kolegów ze szkolnychław. Spośród wszystkich wieczorów opłatkowych, ważne miejsce zajmuje spotkanie władz miasta z jego mieszkańcami.

W tym roku odbyło się ono w atrium ratusza. – Mamy ratusz, który jest duży i odporny na pogodę. Dzisiaj jest akurat ładnie, ale pamiętam takie wigilie gdzie byłem ja, mój zastępca i ksiądz, bo tak wiało albo lało. Tu jest wygodnie i nikt tu nie marznie – mówił prezydent Roman Smogorzewski. I tym razem nikogo nie trzeba było specjalnie namawiać do wspólnego śpiewania kolęd, dzielenia się opłatkiem i składania sobie świątecznych życzeń. A czego mieszkańcom Legionowa życzył ich prezydent? – Nadziei i optymizmu, że ten 2014 rok będzie lepszym rokiem niż obecny. Że skończymy dworzec kolejowy i że to wielkie marzenie o szpitalu w Legionowie też zacznie się realizować. Poza tym życzę zdrowia, szczęścia i przede wszystkim spokoju – mówił prezydent. Życzenia mieszkańców były mniej ambitne, za to pełne ciepła i tęsknoty za bliskimi oraz za życiem rodzinnym, na które mamy wszyscy coraz mniej czasu. – Trzeci raz w życiu przychodzi mi spędzać święta bez męża, który jest na misji pokojowej. Chciałabym, żebyśmy już na następne święta byli razem. Na Wielkanoc jeszcze tam zostaje, ale już następne Boże Narodzenie będziemy razem. To jest moje i dzieci największe życzenie – mówi pani Patrycja z Legionowa. – Chciałabym więcej czasu na to, aby spędzać go z dziećmi i z mężem – dodaje pani Aneta. Także najmłodsi mieli swoje małe marzenia. One jednak dotyczyły przede wszystkim tego co znajdą pod choinką.

 

Seniorzy

Ci z nieco wcześniejszym PESELEM życzyli sobie przede wszystkim zdrowia i pieniędzy. Na wigilii członków legionowskiego Związku Emerytów Rencistów i inwalidów, tego niestety nie rozdawano. Było za to coś dla ciała i ducha, czyli paczki i wspólne kolędowanie. – Emeryci lubią się bawić, więc jeżeli będzie występ jakiegoś zespołu to na pewno wszyscy się będą świetnie bawić i będą zadowoleni – mówi Bożena Duszek,  wiceprzewodnicząca ZERiI w Legionowie. Nie był to oczywiście byle jaki zespół, ale związkowy chór ERIN. Koncert kolęd w jego wykonaniu, opłatek, życzenia i prezent sprawił, że ten wieczór był w środowisku emeryckim wyjątkowy. Bo i świętować było co. – to był bardzo trudny i skomplikowany rok, ale poradziliśmy sobie. Przy tak wspaniałym zespole jakim jest nasz zarząd i przy wszystkich tak bardzo zaangażowanych osobach w nim pracujących, każdy trud jest do pokonania – mówi Ryszard Winnicki, przewodniczący ZERiI w Legionowie. A każdy cel możliwy do osiągnięcia.

Jedynka z Mikołajem i „Szmacianką”

Dobrze o tym wiedzą w Zespole Szkół nr 1, który jest jedną z niewielu placówek oświatowych w mieście, w której podczas szkolnej wigilii najbardziej potrzebujący uczniowie otrzymują świąteczne paczki. W przypadku jedynki to już blisko 24-letnia tradycja. – Staramy się przez jakiś czas zbierać fundusze na paczki dla dzieci z naszej szkoły. Jest to taka dosyć szeroko zakrojona akcja charytatywna. Udało nam się zorganizować wiele przedsięwzięć, które spowodowały, że zebraliśmy sporo pieniążków. A dzisiejsza uroczystość jest uwieńczeniem tego wszystkiego – mówi Małgorzata Gołębiewska, nauczycielka w Zespole Szkół nr 1 w Legionowie. A od kiedy jedynka dysponuje halą sportową z prawdziwego zdarzenia, wigilijną wieczerzę poprzedza przedstawienie. W tym roku była to „Szmacianka”, przygotowana wspólnie przez uczniów szkoły podstawowej, gimnazjalistów i nauczycieli. – Pomysł zaczerpnęliśmy od pani Wilczyńskiej, która jest opiekunem grupy teatralnej w MOK. Przenieśliśmy go jednak na nasz grunt szkolny i przerobiliśmy na nasze potrzeby – mówi Dorota Przekazińska, nauczycielka w Zespole Szkół nr 1 w Legionowie. „Szmacianka” to dziejąca się w sklepie z zabawkami opowieść o szmacianej lalce, która poświęca się, aby pomóc rodzinie niesłusznie oskarżonego młodego pracownika sklepu. Tym przedstawieniem,  działająca w jedynce grupa teatralna z pewnością na scenie nie powiedziała ostatniego słowa.  – Myślę, że będziemy to jakoś kontynuować może z mniejszym naszym udziałem, ale na pewno będziemy chcieli, aby udzielały się w tej grupie zarówno dzieci najmłodsze, jak i te starsze i najstarsze. Jak widziałam jak te maluchy przeżywają to przedstawienie, a te starsze się nimi opiekują, jak je wspierają i udzielają różnych rad, to było to naprawdę bezcenne przeżycie – mówi Dorota Przekazińska.

Maluchy z Mikołajem

Na koniec wigilijnego przeglądu, najmłodsi legionowianie. Z racji wieku, dla podopiecznych legionowskiego żłobka ważniejsza od życzeń, kolęd czy opłatka była oczywiście wizyta świętego Mikołaja, na którą maluchy były specjalnie przygotowywane. – Uczone są wierszyków, piosenek i tego, że Mikołaj wejdzie na grupę i będzie się z nimi witał. Będzie rozdawał prezenty. A potem jest fajna zabawa . Mikołaj tańczy razem z dziećmi. Kiedy idzie na następną grupę, bo mamy aż siedem gryp, a odwiedza każdą grupę. Wtedy dzieci bawią się razem z opiekunami – mówi Barbara Mierzejewska,  dyrektor Żłobka Miejskiego w Legionowie. Oczywiście bawią się prezentami, które chwile wcześniej wręczył im Mikołaj. W zamian za podarunki, dzieci śpiewały Mikołajowi piosenki i recytowały krótkie rymowanki. Później ta wyjątkowa chwila została uwieczniona na wspólnej fotografii.